Dotychczas funkcjonujące dwa stowarzyszenia skupiające sędziów sądów powszechnych nie są reprezentatywne dla całego środowiska sędziowskiego, a ich poglądy i podejmowane inicjatywy, skutkujące nie tylko coraz większym chaosem w wymiarze sprawiedliwości, ale i osłabieniem zaufania obywateli do sądów, nie są powszechnie akceptowane nie tylko wśród sędziów ale również wśród pełnomocników zawodowych i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Konieczny zatem stał się głos w przestrzeni publicznej prostujący tą narrację - wskazują sędziowie tworzący nowe stowarzyszenie.

Zaczęło się od listu do Komisji Weneckiej 

Przypominają równocześnie, że jednym z najistotniejszych z dotychczas podjętych działań przez inicjatorów przedsięwzięcia było skierowanie listu do Komisji Weneckiej zawierającego krytykę założeń reformy przedstawionych przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara oraz stowarzyszeń Iustitia i Themis w dniu 6 września 2024 r. 

- List ten spotkał się z dużą aprobatą nie tylko środowiska sędziowskiego. Podpisało się pod nim kilkaset osób - dodają. 

W piśmie tym wskazano m.in, że żadne orzeczenie sądu lub trybunału międzynarodowego nie wskazuje, iż osoby powołane od 2018 roku na stanowiska sędziów sądów powszechnych sędziami nie są. - Co więcej, jak wynika z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, sama wadliwość ukształtowania składu sędziowskiego Krajowej Rady Sądownictwa, która przedstawia prezydentowi wniosek o powołanie sędziego lub asesora sądowego, nie jest wystarczającą przesłanką do stwierdzenia naruszenia prawa do sądu albo do wyłączenia z urzędu tego sędziego od rozpoznania przydzielonej mu sprawy - zaznaczono.

Czytaj: "Nowi" sędziowie piszą do Komisji Weneckiej, chcą okrągłego stołu>>

Stowarzyszenia sędziowskie apelują do tzw. neo-sędziów o powrót na poprzednie stanowisko >>

Dodano, że również pilotażowy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 23 listopada 2023 r. w sprawie 50849/21 (Wałęsa) nie daje podstaw do generalizowania sytuacji wszystkich sędziów powołanych od 2018 r. - W stanie faktycznym sprawy istotą sporu było uwzględnienie wniesionej przez prokuratora generalnego skargi nadzwyczajnej nieograniczonej terminem przed wyłącznie właściwą Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. W składzie SN rozpoznającym sprawę zasiadały zaś osoby powołane na urząd sędziego, pomimo toczących się postępowań przed Naczelnym Sądem Administracyjnym w sprawie legalności uchwał KRS i wstrzymania ich wykonalności przez ten sąd. Trybunał zwrócił też uwagę na potrzebę zapewnienia, że kwestie dotyczące niezależności sądownictwa będą rozpatrywane przez organy stanowiące „niezależny i bezstronny sąd ustanowiony ustawą”, a nie jedynie przez zakwestionowaną Izbę Kontroli Nadzwyczajnej SN w obecnym składzie - zwrócili uwagę sędziowie.

Zobacz w LEX:  Stefańska Maria T., Wyrok ETPC (Sekcja I) z dnia 23 listopada 2023 r. w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce (skarga nr 50849/21) >

Nieprawidłowości przy nominowaniu sędziów? Były już w przeszłości   

Stowarzyszenie „AEQUITAS”, jak zapowiadają inicjatorzy, chce m.in. zwrócić uwagę na nieprawidłowości w postępowaniach nominacyjnych asesorów sądowych i sędziów, które dotychczas wystąpiły już wielokrotnie i to na o wiele większą skalę, znajdując potwierdzenie w licznych wyrokach Trybunału Konstytucyjnego. 

Czytaj: Sędzia Śliwińska-Buśkiewicz: Powołania sędziowskie problematyczne od lat. Jeżeli sanować, to wszystkie>> 

- Przy czym obecna sytuacja dotycząca sędziów powołanych po 2017 r. jest pierwszą w historii, kiedy władza wykonawcza bezwzględnie dąży do przerzucenia odpowiedzialności na sędziów za unormowania prawne, które przeszły pełny proces legislacji i nie zostały zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny. W tym miejscu przypomnieć należy, że nawet Komisja Wenecka w swojej opinii z dnia 14 października 2024 r. w sposób wyraźny wyartykułowała, że sędziowie powołani po 2017 r. są sędziami i żadne orzeczenie TSUE ani ETPCz nie zakwestionowało ich statusu. Pomimo tego radykalna część środowiska sędziowskiego, która w istocie stanowi tylko niewielką jego część, nadal nie odstępuje od dotychczasowej narracji o zbiorowej wadliwości powołań skutkującej odmową uznania osób powołanych po 2017 r. za sędziów i usunięcia ich z zawodu sędziowskiego, co będzie stanowić niebezpieczny precedens na przyszłość, albowiem po każdych kolejnych wyborach i dojściu do władzy innej opcji politycznej możliwe będzie podważanie przez polityków statusu sędziów powołanych w czasie sprawowania rządów przez odmienną opcję polityczną - zaznaczają.