Ministerstwo Sprawiedliwości planuje dalszą informatyzację postępowań sądowych. Pewne niebezpieczeństwo w cyfryzacji dostrzega Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. W opinii do projektu nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego podkreśla on potrzebę doprecyzowania katalogu danych identyfikujących stronę postępowania.
Niedługo większa liczba pism sądowych będzie wnoszona drogą elektroniczną. Doświadczenia związane z elektronicznym postępowaniem upominawczym pozwalają stwierdzić, że informatyzacja postępowania, chociaż znacznie je przyspiesza, nie jest pozbawiona wad. W przypadku e-sądu podkreśla się zwłaszcza to, że pisma nie są właściwie doręczane i dłużnik dowiaduje się o orzeczeniu dopiero na etapie postępowania egzekucyjnego. Dlatego, jak wielokrotnie podkreślano, konieczne jest właściwe wskazanie danych pozwalających na identyfikację strony.
Wydawałoby się, że uzyskanie i określenie w piśmie jak największej liczby informacji o przeciwniku zwiększa szanse na przyspieszenie postępowania. Może to jednak godzić w regulacje dotyczące ochrony danych osobowych, na co zwraca uwagę GIODO.
Ustawa o ochronie danych osobowych statuuje zasadę adekwatności przetwarzanych danych osobowych w stosunku do celów, jakim mają one służyć. Dlatego też GIODO uważa, że idąc w kierunku dalszej informatyzacji postępowań sądowych, ustawodawca powinien określić zamknięty katalog informacji składających się na pojęcie "danych pozwalających na identyfikację strony", wskazywanych w pierwszym piśmie procesowym.
Zabezpieczy to interesy stron w procesie, ponieważ wnoszący pismo nie będzie miał wątpliwości, jakie dane o przeciwniku zdobyć, by czynność była skuteczna, a jednocześnie zakres przetwarzanych danych o stronie będzie adekwatny do potrzeb procesu.
Monika Sewastianowicz