W przedmiotowym wyroku Sąd uwzględnił skargę A. Michalczanki.
Po pierwsze Sąd zauważył, że w trakcie pozostawiania w mocy środków ograniczających zostało naruszone prawo A. Michalczanki do obrony. Skoro powody przyjęte w 2012 r. sformułowane są odmiennie niż te z roku 2011 r., Rada powinna była uprzednio poinformować A. Michalczankę o nowych informacjach i dowodach, na których zamierza się oprzeć w stosunku do niego. Jako że A. Michalczanka nie został powiadomiony o środkach z 2012 r. przed ich przyjęciem, nie miał możliwości przedstawienia w sposób użyteczny swego stanowiska przed przyjęciem rozpatrywanych aktów.
Po drugie, Sąd stanął na stanowisku, że Rada popełniła błędy w ocenie powodów przyjętych w 2011 r. Inaczej niż w przypadku środków zastosowanych w 2011 r., z analizy akt sprawy nie wynika, że A. Michalczanka jest dziennikarzem zajmującym wysokie i wpływowe stanowisko w strukturze ONT, lecz raczej, że jest dziennikarzem wyspecjalizowanym, komentatorem politycznym w dziale informacji ONT oraz moderatorem programu telewizyjnego „Jak jest”. Rada nie przedstawiła także informacji i dowodów na potwierdzenie wpływu, konkretnego oddziaływania i odpowiedzialności, jakie można by przypisać A. Michalczance, ani też, ewentualnie, prowadzonemu przez niego programowi telewizyjnemu w odniesieniu do naruszeń międzynarodowych norm wyborczych oraz represji wobec społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej. I tak dokumenty przedłożone przez Radę nie wskazują, by program „Jak jest” miał znaczącą widownię ani by A. Michalczanka był dziennikarzem aż tak wpływowym w białoruskich mediach, że ponosi część odpowiedzialności za naruszenia międzynarodowych norm wyborczych i za represje wobec społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej. Rada nie przedstawiła więc żadnego dowodu w celu wykazania wpływu tego programu w białoruskich mediach.
Tak wynika z wyroku Sądu Unii Europejskiej z dnia 23 września 2014 r. w sprawach połączonych T-196/11 i T-542/12 Alaksiej Michalczanka / Rada.
Źródło: curia.europa.eu