Według doniesień prasowych prawnicy kancelarii Domański Zakrzewski Palinka są zaangażowani w spór giełdowej spółki Eurofaktor z obligatariuszami. DZP pracuje dla Raiffeisen Banku, który sprzedawał obligacje w emisji niepublicznej.
O sprawie pisze Puls Biznesu. Zdaniem gazety grupa nabywców obligacji Eurofaktora, jednego z przedstawicieli branży faktoringowej na giełdzie, nie może wyjść z inwestycji i szuka winnego. Upatruje go w banku Raiffeisen, który wyemitował obligacje, i w samej spółce. O tym, że w związku ze złą sytuacją finansową Eurofaktora podjęto negocjacje z obligatariuszami oraz bankami przeprowadzającymi proces emisji, które mają na celu zmianę terminu wykupu obligacji w drodze emisji obligacji nowej serii, spółka poinformowała w końcu września. Chodzi o obligacje wartości 45,5 mln zł: 24,5 mln zł to obligacje sprzedawane przez Raiffeisen Bank Polska, a 21 mln zł przez PKO BP. Emisja była niepubliczna, czyli zgodnie z prawem trafiła do nie więcej niż trzystu osób fizycznych i prawnych. W tym przypadku jest ich kilkadziesiąt. - Jak Eurofaktor zaczął mieć wiosną 2007 r. kłopoty, to Raiffeisen zarekomendował swoim klientom VIP kupno tych obligacji. Były nieoprocentowane, ale sprzedawane z dyskontem 5 proc. Ludzie wtopili po 0,8-1,2 mln zł - twierdzi Radosław Konca w PB, pełnomocnik inwestorów. - Tymczasem Raiffeisen Bank zlecił niezależnemu podmiotowi dokonanie wyceny kondycji finansowej spółki, a renomowanej kancelarii prawnej Domański Zakrzewski Palinka prowadzenie w imieniu obligatariuszy negocjacji z emitentem - mówi Marcin Jedliński, rzecznik prasowy banku.
Przypomnijmy, że z komunikatów Eurofaktora wynika, że walka z dłużnikami spółki rozpoczęła się na dobre. Spółka złożyła już pozwy o ogłoszenie upadłości swoich największych dłużników: Zakładów Metalowych Polmetal i Górnośląskiego Funduszu Restrukturyzacyjnego. Jak twierdzi Eurofaktor, firmy te są mu winne prawie 50 mln zł. Obie spółki twierdzą jednak, że nie ma żadnych podstaw, aby sąd przychylił się do wniosków Eurofaktora.
(Źródło: PB/KW)