Szefowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Elżbieta Janicka podała się do dymisji - poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości. - Przyczyną dymisji był konflikt z niektórymi podwładnymi pani Janickiej - napisano w komunikacie. Dymisja została przyjęta przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Wcześniej media informowały, że dziesięcioro prokuratorów, pełniących funkcje kierownicze w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej podało się do dymisji w proteście przeciwko naciskom kierownictwa prokuratury w śledztwach.
- Z uwagi na to, że Pani Janicka została wskazana do pełnienia tej funkcji przez Prokurator Apelacyjną, Prokurator Generalny oczekuje od Prokurator Apelacyjnej Marzeny Kowalskiej, którą darzy zaufaniem, wskazania kolejnego kandydata na stanowisko Prokuratora Okręgowego - podał resort w komunikacie. Wcześniej media informowały, że dziesięcioro prokuratorów, pełniących funkcje kierownicze w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej, podało się do dymisji w proteście przeciwko naciskom kierownictwa prokuratury w śledztwach.
Życie Warszawy, powołują się na informacje własne pisze, że "kolejno, jeden po drugim, podania o zwolnienie z funkcji zaniosło na biurko szefowej prokuratury w sumie 10 osób zajmujących kierownicze funkcje. Są wśród nich Cezary Przasnek – obecnie naczelnik wydziału V (wcześniej ds. przestępczości zorganizowanej) oraz Maria Kossakowska – szefowa wydziału VI (dawniej śledczego). Ich śladem poszło pięciu podległych im kierowników działów oraz Katarzyna Szeska, rzeczniczka prasowa prokuratury. Wcześniej z pracy odeszły dwie prokuratorskie „gwiazdy”: Jacek Nieszpaur (m.in. prowadził sprawę kardiochirurga Mirosława G.) i Radosław Gałan. To jedni z najlepszych w tropieniu zorganizowanej przestępczości. Najwyższy rangą prokurator, który złożył wczoraj dymisję to Ryszard Pęgal, wiceszef prokuratury nadzorujacy oba wydziały.
Według informacji Polskiej Agencji Prasowej, Radio RMF FM, powołując się na nieoficjalne informacje, podało, że "powodem zbiorowych dymisji były ingerencje kierownictwa prokuratury w toczące się śledztwa". Według "Newsweeka" miało chodzić o śledztwo dotyczące byłego ministra sportu Tomasza Lipca, zatrzymanego pod zarzutem korupcji, a wg Radia Zet także o śledztwo w sprawie byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Tymczasem "Newsweek", powołując się na swoje informacje pisze, że prokurator Elżbieta Janicka "naciskała na swoich podwładnych, żeby opóźnić zatrzymanie byłego ministra sportu Tomasza Lipca". "Śledczy mogli zatrzymać podejrzanego o korupcję byłego ministra sportu we wrześniu, ale naciski Janickiej spowodowały, że Lipiec został zatrzymany dopiero po wyborach" - napisał "Newsweek".
(Źródło: KW/MS/media)