Andrzej Seremet ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w 1983 r. Następnie odbył aplikację sądową w okręgu Sądu Wojewódzkiego w Tarnowie. W toku pracy zawodowej kandydat orzekał wyłącznie w sprawach karnych. W 1987 r. został przewodniczącym Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Tarnowie, a w 1988 r. objął funkcję wiceprezesa tego Sądu. W 1990 r. Kandydat został nominowany na stanowisko sędziego Sądu Wojewódzkiego w Tarnowie.  Od 1997 r. Andrzej Seremet pełni obowiązki sędziego w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. W 2008 roku, przez okres trzech miesięcy, orzekał jako sędzia delegowany w Sądzie Najwyższym. Jednocześnie, od 2001 r. Kandydat pełni funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego. Niedawno został zarekomendowany Krajowej Radzie Sądownictwa jako kandydat na rzecznika dyscyplinarnego, działającego przy KRS.
Andrzej Seremet od 13 lat orzeka w najpoważniejszych sprawach karnych o zabójstwa, rozboje czy też przeciwko zorganizowanym grupom przestępczym.
Jak wynika z opinii zebranych przez dziennikarzy „Gazety Wyborczej Kraków”, Andrzej Seremet nie jest postacią medialną i podkreślają, że to akurat bardzo dobra cecha w przypadku sędziego ubiegającego się o takie stanowisko. Jego koledzy z sądu apelacyjnego przyznają, że nie chwalił się tym, że zgłosił swoją kandydaturę do konkursu na prokuratora generalnego. - Przyznam szczerze, że dowiedziałem się o tym dopiero jak zadzwonił do mnie jeden z dziennikarzy - przyznaje jego kolega z Sądu Apelacyjnego. - To sędzia doświadczony, cieszący się szacunkiem w środowisku sędziowskim - charakteryzuje Seremeta sędzia z wieloletnią praktyką w krakowskim sądownictwie. - Ale to wyjątkowo skromny człowiek i wiem, że nie była to jakaś jego chwilowa zachcianka, ale bardzo przemyślana decyzja z jego strony - dodaje. Inni jego współpracownicy z sądu mówią, że podejmując decyzje o losie oskarżonych nigdy nie ulega emocjom. - Nie ma skrzywienia, że jest bardzo surowy dla przestępców, bądź łagodnie ich traktuje, bo to też ludzie. Można powiedzieć o nim, że jest po prostu sędzią sprawiedliwym. Andrzej Seremet znany jest też w środowisku z kunsztownych i ładnie napisanych uzasadnień do wyroków. - Ma dużą wiedzę prawną i pod tym względem jest jednym z wyróżniających się sędziów w naszym okręgu - ocenia kolega Seremeta z ławy sędziowskiej. O jego poglądach politycznych niewiele wiadomo. - Staramy się nawet towarzysko nie dyskutować o polityce. Ale wiem, że nie ulegnie żadnej opcji - charakteryzuje kandydata na prokuratora generalnego jego kolega z sądu.

Edward Zalewski ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego w 1981 r., a następnie rozpoczął aplikację prokuratorską w Prokuraturze Rejonowej w Legnicy. Kandydat od 1984 r. pracował jako podprokurator Prokuratury Rejonowej w Legnicy.  W 1988 roku został mianowany prokuratorem Prokuratury Wojewódzkiej w Legnicy. W 1992 r. objął stanowisko Prokuratora Wojewódzkiego tejże Prokuratury. Funkcję tę pełnił do 2006 r. Kierował  wówczas m.in. śledztwem w sprawie milicjantów odpowiedzialnych za tragedię, która wydarzyła się 31 sierpnia 1982 r. w Lubinie, gdzie milicja zabiła trzech robotników podczas manifestacji. Z sześciu oskarżonych funkcjonariuszy, trzech zostało skazanych w 2008 r. Jednocześnie, w 1999 r. Kandydat został powołany na stanowisko prokuratora Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu. Po odwołaniu z funkcji Prokuratora Wojewódzkiego, rozpoczął pracę w Wydziale Postępowania Sądowego Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.
W 2008 r. Kandydat objął funkcję Naczelnika Wydziału XI Zamiejscowego Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Prowadził m. in. śledztwa w sprawie korupcji w polskim futbolu. W marcu 2009 r. Edward Zalewski został powołany na  stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej, a następnie awansowany przez Ministra Sprawiedliwości- Prokuratora Generalnego Andrzeja Czumę na stanowisko Prokuratora Krajowego. W latach 1986 - 1989 Kandydat był członkiem PZPR. Media spekulowały na temat udziału Edwarda Zalewskiego w sprawie wydanie zgody na brutalne przesłuchanie niepełnosprawnego działacza opozycji - Stanisława Śniega, zarzucając mu prowadzenie śledztw politycznych w czasach, gdy sprawował obowiązki prokuratora w Legnicy (Źródło: Artykuł Gazety Wyborczej z dn. 20. 05. 2009 r.). W odpowiedzi na zarzuty mediów, Ministerstwo Sprawiedliwości wydało komunikat, że Edward Zalewski nigdy nie brał udziału w śledztwach politycznych.
Według Zbigniewa Ćwiąkalskiego, byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, Zalewski sprawdził się  jako prokurator krajowy. - Nie popełnił żadnego istotnego błędu, sprawując tę funkcję. To merytoryczna, a nie polityczna kandydatura" - podkreślił Ćwiąkalski w rozmowie z PAP. Jak dodał, nie ma powodu, aby wypominać Zalewskiemu kilkuletnie członkostwo w PZPR w latach 80. ani kandydowanie (bezskuteczne) do rady narodowej w tym samym okresie. - To bardzo dobry fachowiec i apolityczny prokurator - podkreśla.