„To osoba, która ma kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o kwestie związane z przebiegiem prywatyzacji LOT-u” - mówił prok. Goławski na piątkowej konferencji prasowej. Wojciechowi J. postawiono zarzuty związane z korupcją: przyjęcia wespół z innymi osobami kwoty ok. 1 mln dolarów, prania pieniędzy – ok. 800 tys. dolarów, a także niegospodarności – na kwotę ok. 470 tys. dolarów. Będzie odpowiadał jako osoba pełniąca funkcję publiczną.
Pod koniec listopada na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach zatrzymano pięć osób, w tym b. szefa UOP gen. Czempińskiego. Prokuratura postawiła im zarzuty dotyczące korupcji i prania pieniędzy pochodzących z korupcji. W przypadku Czempińskiego zarzuty dotyczą prywatyzacji Stoenu. Wszystkich pięciu podejrzanych wyszło na wolność po wpłaceniu poręczeń majątkowych.
Kolejny podejrzany, biznesmen i lobbysta Wojciech J. w rządzie Leszka Millera był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury, odpowiedzialnym m.in. za sprawy zamówień publicznych. Ministrem był wówczas Marek Pol. W chwili zatrzymania pierwszych pięciu podejrzanych w śledztwie, Wojciech J. był za granicą. Zgłosił się potem do prokuratury, która – po przesłuchaniu – postawiła mu zarzuty i zastosowała poręczenie majątkowe. Wszystkim podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.(PAP)
Pod koniec listopada na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach zatrzymano pięć osób, w tym b. szefa UOP gen. Czempińskiego. Prokuratura postawiła im zarzuty dotyczące korupcji i prania pieniędzy pochodzących z korupcji. W przypadku Czempińskiego zarzuty dotyczą prywatyzacji Stoenu. Wszystkich pięciu podejrzanych wyszło na wolność po wpłaceniu poręczeń majątkowych.
Kolejny podejrzany, biznesmen i lobbysta Wojciech J. w rządzie Leszka Millera był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury, odpowiedzialnym m.in. za sprawy zamówień publicznych. Ministrem był wówczas Marek Pol. W chwili zatrzymania pierwszych pięciu podejrzanych w śledztwie, Wojciech J. był za granicą. Zgłosił się potem do prokuratury, która – po przesłuchaniu – postawiła mu zarzuty i zastosowała poręczenie majątkowe. Wszystkim podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.(PAP)