Jerome Kerviel, trader Societe Generale, oskarżony przez kierownictwo banku o przeprowadzanie transakcji bez zgody przełożonych, w wyniku czego firma straciła 7 miliardów dolarów, usłyszał zarzuty prokuratorskie.  Prokurator Jean-Claude Marin poinformował, że są wśród nich nadużycie zaufania oraz próba oszustwa.

Tylko za to pierwsze przestępstwo Kervielowi grozi siedem lat więzienia i 750 tysięcy euro grzywny. Trader przyznał się do fikcyjnych transakcji i fałszowania dokumentów. Kerviel oszukiwał inwestorów przeprowadzając fałszywe transakcje, a dzięki dobrej znajomości procedur swojego banku, mógł robić to na tyle skutecznie, że wyprowadził olbrzymie sumy. W jaki sposób polskie  banki zabezpieczają się przed malwersacjami finansowymi i jak zarządzają ryzykiem?

Dla LEX.com.pl komentuje adwokat Katarzyna Domańska: W celu zapobiegania tego typu zdarzeniom, jak defraudacja pieniędzy w banku Societe Generale, banki zostały zobowiązane do posiadania kompleksowej polityki zarządzania ryzykiem. Obowiązek taki wynika zarówno z zaleceń polskiego nadzoru bankowego, jak również z zaleceń komitetu bazylejskiego w ramach umowy kapitałowej ,,Bazylea II". Banki, w celu zarządzania tego typu ryzykiem powołują specjalne jednostki back-officeuniezależną" zajmujące się kontrolą operacji finansowych dokonywanych przez pracowników banku. Jednostki takie mają obowiązek prowadzić kontrolę stopnia ryzyka podejmowanego, m.in. przez dealerów. Mają również obowiązek kontroli poprawności i rentowności zawieranych przez dealerów i maklerów transakcji. Dodatkowo, wspomniane jednostki badają przestrzeganie przez poszczególnych pracowników banku przyznanych im limitów transakcyjnych. W przypadku wykrycia jakichkolwiek nieprawidłowości w tym zakresie jednostka ta ma obowiązek niezwłocznego przeciwdziałania dalszemu narażaniu pieniędzy banku przez daną osobę.