Adwokat Małgorzata Supera, były sedzia uważa, że w przypadku Katarzyny W. (matki Madzi z Sosnowca), należy się zastanowić, czy długość pobytu w zakładzie karnym poprawi tę osobę. Na pewno nie jest to środek idealny. Sąd musi zdecydować, czy wina oskarżonej została wykazana, a poza tym, czy środek żądany przez prokuratora (kara dożywocia) jest właściwy.
- Jestem zdania, że długi pobyt w zakładzie karnym niewiele zmieni, nawet gdyby kara więzienia jak w USA wynosiła 300 lat - twierdzi adw. Supera. - Profil sprawczyni był bulwersujący, najpierw wszyscy współczuliśmy matce, a potem czuliśmy się oszukani, gdyż zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Jednak emocje trzeba odłożyć na bok, kara musi być adekwatna. Jej celem nie jest tylko odpłata za popełniony czyn, ale musi ona zawierać element wychowawczy - mówiła w TVN24 adw. Supera.
Zdaniem gościa programu obojętnie, czy wymierzona to będzie 25 lat, czy dożywocie, niewiele zmieni w osobowości skazanej Katarzyny W. Adwokat dodała też, że proces jest prowadzony wzorowo. Fakt, że oddalił niektóre wnioski dowodowe o kolejnych biegłych, to znaczy, że prawdopodobnie uznał, iż wcześniejsze ekspertyzy wszystko wyjaśniły.
Natomiast rola obrońcy nie polega na tym, by wierzył w niewinność oskarżonej. Obrońca musi tak działać, aby klientowi jak najwięcej pomóc - wyjaśnia mec. Supera. - Każdy ma prawo do obrony przez pełnomocnika.
Adwokat nie musi wierzyć w niewinność klienta
Wygrana adwokata w sądzie nie oznacza tylko uniewinnienia, może to być także wywalczenie niższej kary lub uzyskanie większego odszkodowania. Poza tym adwokat nie musi wierzyć w niewinność swego klienta - wyjaśniała w TVN24 adw. Małgorzata Supera.