Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało przed kilkoma tygodniami do konsultacji założenia do projektu ustawy o tzw. nowej adwokaturze,  które zakładają połączenie zawodów i utworzenie jednego samorządu. Pierwszy zabrał w tej sprawie głos samorząd adwokacki. W uchwale Naczelnej Rady Adwokackiej z 21 listopada br. znalazła się nie tylko ostra  krytyka rozwiązań zawartych w projekcie ustawy przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości, ale wręcz zarzut o zamiarze złamania Konstytucji i dążeniu do likwidacji samorządu zawodu zaufania publicznego. Wszystko to, podobnie jak m.in. ujawnione w ostatnim czasie działania służb specjalnych w stosunku do adwokatów, są zdaniem NRA, przejawem destrukcji ustroju. Dlatego też postanowiono na 6 marca przyszłego roku zwołać nadzwyczajny zjazd adwokatury, na którym palestra zamierza zainicjować debatę o stanie polskiego państwa.

Tydzień później swoją opinię o projekcie wyraził samorząd radcowski. Nie jest już ona tak jednoznaczna. Krajowa Rada Radców Prawnych zdecydowała, że o proponowanych przez resort sprawiedliwości rozwiązaniach powinno się wypowiedzieć całe środowisko radcowskie. Najpierw mają się odbyć zjazdy wszystkich izb okręgowych, a następnie nadzwyczajny zjazd krajowy, którego termin został wyznaczony na 27 marca 2010 r. Wcześniej jednak przeprowadzone mają być na zlecenie KRRP badania socjologiczne, w których postawione zostaną pytania o stosunek radców do idei połączenia zawodów.

Samorząd adwokacki nie zapowiada badań na ten temat wśród adwokatów. Jedyne dotychczas tego typu opracowanie pochodzi z 2007 roku, kiedy sondaż wśród adwokatów i radców prawnych przeprowadziło na zlecenie „Rzeczpospolitej” Centrum Badań Marketingowych Indicator. Za połączeniem zawodów było wtedy trzy czwarte radców i jedna czwarta adwokatów. Jakie wyniki przyniosłoby takie badanie obecnie? Nie wiadomo, ponieważ nikt ostatnio takich sondaży nie przeprowadzał. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że w samorządzie adwokackim prowadzono badania obejmujące także ten problem. Także nieoficjalnie mówi się, że odsetek zwolenników fuzji był w nich trochę wyższy od tego z sondażu Indicatora.

Może więc przydałoby się jakieś niezależne badanie, wykonane nie tylko na zlecenie samorządów. Jeśli Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje tak daleko idący projekt, to mogłoby także zadbać o zbadanie podłoża, na jakim on miałby być wdrożony.