- Nikt tak na prawdę w Polsce nie wie, ile może kosztować pomoc przed sądowa dla najuboższych – mówi dr Adam Bodnar z Fundacji Helsińskiej. – Sens miała strategia opracowana przez byłego wiceministra sprawiedliwości Jacka Czaję.
Sędzia Czaja zaproponował przeprowadzenie pilotażu, oszacowania kosztów, a następnie rozszerzenia tych doświadczeń na cały kraj. Jeśli nie wiemy, jakie będzie zapotrzebowanie na porady prawne, czy informację, warto zastanowić się nad sondażami pilotażowymi na początek. Następnie można będzie przejść do działań. Nie powinno się jednak wstrzymywać prac nad ustawą, tylko dlatego, że wydaje się, iż może być ona w skutkach bardzo kosztowna dla budżetu państwa. Projekt ustawy regulujący pomoc prawną z urzędu upadł za czasów poprzedniego rządu, gdyż ministerstwo finansów zgłosiło ostry protest - dodaje dr. Bodnar.
Warto przypomnieć, że obywatele polscy są w tej materii dyskryminowani przez brak przepisów. Cudzoziemcy przybywający do naszego kraju mogą skorzystać z adwokata na koszt skarbu państwa, jeszcze zanim sprawa dotrze do sądu, a Polacy płacą z własnej kieszeni lub najcześciej rezygnują z dochodzenia swoich praw.