Chwilowe jest to jednak, patrząc na sprawę z perspektywy systemu oświaty, a nie uczniów, którzy trafili do powiększonych klas. Od 1 września 2024 r. obowiązują nowe przepisy dotyczące nauczania dzieci z Ukrainy - jeżeli nie będą realizować obowiązku szkolnego w Polsce, ich rodzice nie otrzymają świadczenia 800+ i pieniędzy na wyprawkę szkolną. Stąd możliwość tworzenia większych klas.

 

W przyszłym roku więcej pieniędzy na bezpłatne wycieczki dla szkół>>

Umowa o pracę z asystentem międzykulturowym - wzór dokumentu; LEX >

Niż demograficzny, a klasy coraz większe

Pewnym ukłonem w stronę nauczycieli i dyrektorów szkół była możliwość zatrudniania asystenta międzykulturowego - decyzję taką może podjąć w porozumieniu z organem prowadzącym, dyrektor szkoły, który stwierdzi potrzebę udzielenia uczniom przybyłym z zagranicy wsparcia w takiej formie. Według Prawa oświatowego osoby niebędące obywatelami polskimi, podlegające obowiązkowi szkolnemu lub obowiązkowi nauki, które nie znają języka polskiego albo znają go na poziomie niewystarczającym do korzystania z nauki, mają prawo do pomocy udzielanej przez osobę władającą językiem kraju pochodzenia, zatrudnioną w charakterze pomocy nauczyciela przez dyrektora szkoły. Ostatnia nowela "specustawy ukraińskiej" przedłuża również uczniom możliwość korzystania z dodatkowych lekcji języka polskiego - mogą korzystać z tego uprawnienia przez 36 miesięcy (dotychczas było to 24).

- Wymiar zajęć z języka polskiego dla uczniów z Ukrainy, przybyłych do Polski w związku z działaniami wojennymi w ich kraju, ma wynosić w roku szkolnym 2024/2025 co najmniej 4 godziny tygodniowo - wskazuje radca prawny Joanna Lesińska, specjalizująca się w prawie oświatowym.

 

Kontrowersje wywołała jednak zmiana dotycząca liczebności klas -  MEN nie był w stanie do końca oszacować, ilu uczniów z Ukrainy pójdzie od września do polskich szkół. Spodziewając się jednak, że wielu, zmienił przepisy dotyczące liczebności oddziałów. W przedszkolu i oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej liczba dzieci może być zwiększona o nie więcej niż 3 dzieci będących obywatelami Ukrainy. W oddziale klas I-III szkoły podstawowej liczba uczniów może być zwiększona o nie więcej niż 4, 3 lub 2 uczniów będących obywatelami Ukrainy. Taka organizacja pracy oddziału może zostać utrzymana do zakończenia etapu edukacyjnego, który rozpoczęło dziecko (obywatel Ukrainy) przyjęte do oddziału.

 

MEN uspokaja, że to nie potrwa wiecznie

Posłowie zapytali Ministerstwo Edukacji o kwestię powiększenia klas do 29 uczniów. - Zarówno rodzice, jak i nauczyciele obawiają się o jakość kształcenia w takich warunkach. Wprowadzenie jeszcze większej liczby uczniów do klas I-III, zwłaszcza w grupach, w których znajdują się dzieci posiadające orzeczenia o kształceniu specjalnym, rodzi liczne wątpliwości dotyczące możliwości efektywnego wspierania wszystkich uczniów. Brak wystarczającej liczby nauczycieli wspomagających oraz ograniczone zasoby dydaktyczne mogą prowadzić do pogorszenia jakości edukacji, co jest nie do zaakceptowania, zwłaszcza w kontekście dzieci, które wymagają szczególnej uwagi i wsparcia - podkreślono w interpelacji. W związku z tym posłowie pytają, jak MEN zamierza wesprzeć nauczycieli i jakie ma plany na zmniejszenie liczebności klas.

Zobacz w LEX: Sygnaliści w oświacie - procedura z wzorami >

Odpowiedź wiceminister Joanny Muchy raczej obaw rodziców i nauczycieli nie rozwiewa. Tym ostatnim odpowiada, że: "jednym z podstawowych kierunków realizacji polityki oświatowej państwa w roku szkolnym 2024/2025 jest praca z uczniem z doświadczeniem migracyjnym, w tym w zakresie nauczania języka polskiego jako języka obcego."

- Publiczne placówki doskonalenia nauczycieli zobowiązane są do organizacji i prowadzenia doskonalenia zawodowego nauczycieli w zakresie wynikającym z ww. kierunków realizacji polityki oświatowej państwa w roku szkolnym 2024/2025 - wskazuje Mucha w odpowiedzi. Na pytanie o plany na zmniejszenie liczebności klas odpowiada natomiast, że: "Ministerstwo Edukacji Narodowej analizuje różne rozwiązania dotyczące liczebności klas w przyszłości, a bieżąca zmiana jest podyktowana koniecznością dołączenia uczniów z Ukrainy i jest czasowa".

Kalendarz zadań dyrektora w LEX - Wrzesień 2024 >

Brak komunikacji

- Objęcie uczniów z Ukrainy obowiązkiem szkolnym w Polsce oceniam, jako słuszne, natomiast odnoszę wrażenie, że po raz kolejny mocno szwankuje komunikacja ze strony ministerstwa, czego przykładem jest właśnie taka lakoniczna odpowiedź - mówi Marek Pleśniar, dyrektor Biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. - To trochę takie: wykonać i nie pytać o szczegóły, a to nie uspokaja niczyich obaw. Tymczasem w oświacie jest tak, że jeżeli nie idziemy do przodu, to się cofamy - powiększanie klas zawsze wiąże się z pogorszeniem jakości edukacji. I zarówno uczniowie z Ukrainy, jak i z Polski poniosą tego konsekwencje, nie wiem na ile uspokajające jest dla kogokolwiek, że to jedynie chwilowa sytuacja - podkreśla.

 

Wskazuje, że OSKKO od dawna apeluje do MEN o zmiany, które doprowadzą do zmniejszenia oddziałów, tym bardziej, że badania pokazują, że polscy uczniowie, choć osiągają nie najgorsze wyniki, nie czują się szczęśliwi. Takie wnioski płyną z badania PISA 2022, które pokazało, że Polska jest w ogonie, jeżeli chodzi o poziom satysfakcji  z życia, odczuwanej przez uczniów:

  • satysfakcja z życia – 69 miejsce na 74 kraje
  • poczucie przynależności – 73 miejsce na 79 krajów
  • przygotowanie do nauki – 67 miejsce na 77 krajów

 

- Myślę, że chociażby z tego powodu resort - nawet jeżeli nie jest w stanie realnie zapobiec wzrostowi liczby uczniów - powinien zadbać o dobrą politykę informacyjną. Wyniki badań pokazują bowiem, że obawy rodziców i nauczycieli nie są przecież bezpodstawne - wskazuje Marek Pleśniar.

Czytaj w LEX: Obowiązek szkolny i obowiązek nauki uczniów z Ukrainy - zmiany od 1 września >

Nauczyciele sobie radzą, ale głównie we własnym zakresie

Doświadczenia nauczycieli i szkół po pierwszej fali migracji podsumowała w tym roku Najwyższa Izba Kontroli - z raportu wynika, że nauczyciele nieźle poradzili sobie z wyzwaniami, jakie wiązały się z przyjęciem nowych uczniów.

- Z opinii dyrektorów niemal wszystkich skontrolowanych szkół wynika, że zwiększona liczba cudzoziemców w szkole po przyjęciu uczniów z Ukrainy nie wpłynęła negatywnie na realizowane w szkole procesy dydaktyczne lub wychowawcze. Tylko w jednej skontrolowanej szkole, zdaniem jej dyrektora, nowi uczniowie mieli trudności z dostosowaniem się do panujących w placówce zasad, norm i regulaminów, pomimo wsparcia ze strony grona pedagogicznego, specjalistów i wychowawców klas. Wzrosła liczba interwencji, rozmów prowadzonych przez pedagoga, wychowawców z uczniami i rodzicami. Wynikało to w głównej mierze z bariery językowej oraz kulturowej. Trudności te rozwiązywane były na bieżąco przy współpracy nauczyciela-tłumacza języka ukraińskiego. W przypadku, gdy zauważono potrzebę przeprowadzenia dogłębnej diagnozy zachowania, uczniowie po wcześniejszej konsultacji z rodzicami kierowani byli przez szkołę np. do poradni psychologicznej - wskazała NIK. Zwróciła jednak uwagę na problem dotyczący szkoleń nauczycieli pracujących z dziećmi cudzoziemców. Kontrola pokazała, że zaledwie 1/3 skontrolowanych szkół (10 z 28) finansowała związane z nimi wydatki. W latach 2020-2022 wzrosły one z ok. 17 tys. zł do ponad 50 tys. zł i wyniosły w sumie ok. 80 tys. zł. W  2023 r. tylko w I kwartale aż 45,6 tys. zł.

- Z badań ankietowych przeprowadzonych przez NIK wśród 981 nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących oraz pedagogów i psychologów pracujących z uczniami cudzoziemcami wynika, że w roku szkolnym 2021/2022 lub 2022/2023 niemal 73 proc. z nich uczestniczyło w doskonaleniu zawodowym związanym z edukacją (wychowaniem, opieką) dzieci cudzoziemców zorganizowanym przez szkołę. We wszystkich skontrolowanych przez NIK placówkach opierało się ono jednak głównie na organizowaniu szkoleniowych posiedzeń rad pedagogicznych - podkreślono w raporcie.