Specjaliści szacują, że zaburzenia uczenia się, czytania i pisania - czyli dysleksję rozwojową - ma od 4 do 12 proc. uczniów (w zależności od rodzaju dysleksji, który bierze się pod uwagę). Tak wynika z danych Polskiego Towarzystwa Dysleksji. Z danych uwzględniających liczbę zaświadczeń potwierdzających dysleksję wynika, że w niektórych rejonach Polski jest nawet 40 proc. uczniów z dysleksją, w innych tylko kilkanaście. Zespół Pracowni Testów Psychologicznych PTP (Polskiego Towarzystwa Psychologicznego) w Warszawie pracuje nad przygotowaniem nowych metod, bardziej trafnych diagnostycznie.
Zdaniem specjalistów, zwiększa się liczba osób z dysleksją z powodu czynników obiektywnych, np. zwiększająca się liczba nieprawidłowych i przedwczesnych porodów, późne rodzicielstwo, zatrucie środowiska, dużo czasu spędzanego przez dzieci przed telewizorem czy komputerem, zamiast zabaw usprawniających ruchowo i pozwalających ćwiczyć mowę. Dysleksja jest też uwarunkowana genetycznie.
W artykule w „Rzeczypospolitej” omówione są sposoby wczesnego diagnozowania dysleksji oraz metody wspierania osób z dysleksją.
Źródło: Rzeczpospolita 14.09.2007