O weryfikacji 500 tys. podpisów osób popierających wniosek o przeprowadzenie referendum poinformowało w poniedziałek biuro prasowe Kancelarii Sejmu. To oznacza, że Sejm może teraz zdecydować o przeprowadzeniu referendum. "Po przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego Kancelaria Sejmu potwierdziła, że pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum została prawidłowo złożona ustawowo wymagana liczba podpisów popierających go obywateli" - podała kancelaria.
W czerwcu br. wraz z wnioskiem organizatorzy akcji "Ratuj Maluchy!" złożyli prawie 950 tys. podpisów. Inicjatorem referendum jest Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców, w ocenie którego szkoły w Polsce nie są przygotowane na reformę obniżenia wieku szkolnego.
Po złożeniu podpisów marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała, że po ich przeliczeniu i weryfikacji sprawa wniosku zostanie skierowana do porządku obrad Sejmu. "Najpierw omówię to na prezydium Sejmu, następnie na konwencie. Gdy zakończy się część formalna, skieruję to pod obrady Sejmu i to Sejm większością głosów zdecyduje o tym, czy będziemy dalej procedować. Jeśli będzie decyzja na "tak", to sprawa zostanie odesłana do komisji ustawodawczej, gdzie jest ustalana treść pytań i projekt uchwały, który będziemy procedować" - mówiła Kopacz.
Organizatorzy akcji referendalnej chcą, by w referendum obywatele odpowiedzieli na pięć pytań: 1. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków? 2. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków? 3. Czy jesteś za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów? 4. Czy jesteś za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej? 5. Czy jesteś za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli?
Złożenie wniosku o przeprowadzenie referendum ogólnokrajowego wraz z koniecznymi minimum 500 tys. podpisów nie oznacza jednak, że na pewno zostanie ono przeprowadzone. Uchwałę w sprawie referendum ogólnokrajowego Sejm podejmuje większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Sejm w marcu 2012 r. odrzucił wniosek NSZZ "Solidarność" o przeprowadzenie referendum w sprawie wieku emerytalnego, pod którym podpisy złożyło ponad dwa miliony osób.
Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców zostało zawiązane w 2009 r. przez grupę rodziców zaangażowanych w akcję społeczną "Ratuj Maluchy" sprzeciwiających się obniżeniu wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat. W 2011 r. zebrało ono prawie 350 tys. podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Zakładał on m.in. cofnięcie wprowadzanej reformy edukacji, w tym odstąpienie od wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. W czerwcu 2012 r. za odrzuceniem projektu opowiedziały się sejmowe komisje edukacji, nauki i młodzieży oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej.
Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony do polskiego systemu edukacji ustawą w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Rząd chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.
Obecnie w Sejmie procedowany jest projekt nowelizacji ustawy o oświacie, zakładający, że we wrześniu 2014 r. obowiązek szkolny obejmie wszystkie dzieci 7-letnie (rocznik 2007) oraz dzieci 6-letnie, urodzone w okresie 1 stycznia - 30 czerwca 2008 r. Rok później - we wrześniu 2015 r. obowiązek szkolny ma objąć dzieci 7-letnie, urodzone w okresie 1 lipca - 31 grudnia 2008 r. oraz wszystkie dzieci z rocznika 2009 (6-latki). W projekcie zapisano też, że klasy I-III szkół podstawowych w okresie wprowadzania obniżenia wieku rozpoczynania nauki będą liczyły do 25 uczniów.
Zweryfikowano podpisy pod wnioskiem o referendum ws. sześciolatków
W Sejmie zweryfikowano 500 tys. podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum edukacyjnego m.in. w sprawie obniżenia wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat. Wciąż nie oznacza to jednak, że referendum zostanie przeprowadzone.