„Gazeta Wyborcza” sprawdziła w kilku szkołach w jaki sposób realizowane są tzw. wewnętrznych kryteriów oceniania religii. Wewnętrzne kryteria ocen ze wszystkich przedmiotów nauczyciele przygotowują w oparciu o tzw. podstawę programową wytyczoną przez MEN. Podstawę programową dla nauczania religii przyjął w 2001 r. Episkopat. Są też kryteria oceniania z religii opracowane przez Komisję Episkopatu ds. Wychowania. Na stronie internetowej Episkopatu napisano: "Na stopień szkolny z katechezy nie mogą mieć wpływu praktyki religijne. Nie może więc ktoś otrzymać szóstki dlatego, że odprawił pierwsze piątki miesiąca albo ani razu nie opuścił nabożeństwa różańcowego czy majowego. Choć jest rzeczą oczywistą, że katecheza dąży do nawrócenia i prowadzi do Eucharystii - to jednak stopień szkolny odnosi się tylko do szkoły. Zatem: oceniamy wiadomości, gorliwość w zdobywaniu wiedzy, aktywne uczestnictwo w katechezie, prowadzenie zeszytu, odrabianie pracy domowej".
Mimo, że księża i katecheci mówią, że nie można oceniać wiary tylko wiedzę, w praktyce ocenia się zaangażowanie uczniów w życie parafii, udział w organizacjach i ruchach katolickich, uczestniczyć w pielgrzymkach itp. Ocena zależy od tego, czy uczeń uczęszcza regularnie na mszę św., przystępuje do sakramentu pokuty, uczestniczy w spotkaniach grup działających przy parafii.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza, 12.12.2007 r.