W Warszawie trwa ogólnopolska manifestacja Związku Nauczycielstwa Polskiego pod hasłem "Dość Tego". Związkowcy sprzeciwiają się planowanym zmianom w ustawie o systemie oświaty i Karcie Nauczyciela; chcą ich wycofania.
Grupka przedstawicieli protestujących zebrała się też pod Areną Ursynów, gdzie odbywa się konwencja krajowa PO. Premier rozmawiał ze związkowcami przed rozpoczęciem zjazdu. Jedna z nauczycielek przypomniała w rozmowie z Tuskiem, że demonstrujący nie zgadzają się na zmiany w systemie oświaty, gdzie - jak mówiła - "bocznymi drzwiami próbuje się wprowadzić komercjalizację szkół".
Szef rządu podkreślił, że jest "systematycznie w kontakcie z prezesem ZNP Sławomirem Broniarzem. "Miałem niedawno okazję z nim rozmawiać m.in. o tym problemie. Wydaje mi się, że akurat w sprawie komercjalizacji, zagrożenia komercjalizacją szkół to mamy raczej wspólne stanowisko, jeśli chodzi szczególnie o przepisy dotyczące podmiotów, które mogą przejmować" - zadeklarował premier.
Jak ocenił, "tutaj jakiegoś szczególnego sporu nie będzie". Jak dodał, nie dotyczy to również komisji dyscyplinarnych.
Według niego, dyskusja będzie dotyczyła natomiast "na pewno niektórych punktów Karty Nauczyciela", a prawdziwy spór - nowych zasad przyznawania urlopów na podtrzymanie zdrowia.
Jak zauważył, jest wiele zawodów które potrzebują takich urlopów, np. górnicy. "Ja uważam, że na pewno dojdziemy do ładu, chociaż jakieś różnice się pojawią. Tak z ręką na sercu możecie się spodziewać, że ci, którzy chcą trochę więcej zabrać są gdzie indziej, nie tutaj" - powiedział premier.
W projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty (w tzw. ustawie rekrutacyjnej) ZNP krytykuje zapisy umożliwiające przekazywanie szkół przez samorządy osobom prawnym i fizycznym, w tym związkom komunalnym, bez względu na liczbę uczniów. Związkowcy chcą wycofania przez rząd propozycji zatrudniania w przedszkolach osób niebędących nauczycielami oraz zatrudnianie w szkołach nauczycieli, jako osoby wspomagające, na podstawie przepisów kodeksu pracy, a nie Karty Nauczyciela.
ZNP neguje też część propozycji zmian w ustawie Karta Nauczyciela. Chodzi m.in. o propozycję dotyczącą przyznania samorządom wpływu na awans zawodowy nauczycieli oraz o umiejscowieniu komisji dyscyplinarnych dla nauczycieli przy samorządach.
Związkowcy krytycznie oceniają także propozycje: nowego systemu wynagradzania nauczycieli niegwarantującego - zdaniem związkowców - osiągania średnich na poszczególnych stopniach awansu, włączenie do wynagrodzeń dodatków wiejskich, prowadzenia dzienniczków czasu pracy, ograniczenie prawa do urlopu dla poratowania zdrowia i nowy sposób udzielania urlopów wypoczynkowych.
Projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty został w czwartek skierowany przez połączone komisje Sejmowe: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej do dalszych prac w podkomisji. Pracom nad nim nadano tryb pilny, tak by drugie czytanie projektu oraz głosowanie nad nim odbyły się na następnym posiedzeniu Sejmu, na początku grudnia.
Z kolei projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela pod koniec września został skierowany przez MEN do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych.
Na początku listopada Związek Nauczycielstwa Polskiego zaapelował do MEN o wycofanie do 15 listopada z projektów nowelizacji ustaw: o systemie oświaty i Karta Nauczyciela zapisów negatywnie ocenianych przez związek. Od poniedziałku trwa akcja protestacyjna - oflagowano szkoły. W środę prezes ZNP poinformował, że nie zaszły żadne okoliczności, by manifestację odwołać.
Tusk do nauczycieli: dojdziemy do ładu ws. reformy oświaty
Premier Donald Tusk zapewnił w sobotę protestujących nauczycieli, że wspólnie uda się dojść do ładu jeśli chodzi o planowane przez rząd zmiany w systemie oświaty. Przyznał jednak, że może być spór dotyczący nowelizacji Karty Nauczyciela, w tym urlopów na podratowanie zdrowia.