Wyrok cytuje "Dziennik Gazeta Prawna". Nauczycielka pomagała uczniom przygotować kabaret na studniówkę, wicedyrektorka szkoły włączyła do niego tekst dotyczący miejscowego starosty. Nauczycielka uznała, że ma lepszy pomysł na skecz, ale wicedyrektorka zakazała jej go zrealizować. Mimo to tekst został zmieniony (bez zaznaczenia, że autorką nie była wicedyrektorka szkoły), za co dyrektorka ukarała winowajczynię naganą.
Sąd potwierdził, że kara porządkowa była słuszna. Sąd uznał, że nauczycielka niesłusznie uznaje za cenzurę ograniczenia nałożone na nią przez przełożoną, ponieważ istotne było, że dokonała zmian w tekście sporządzonym przez inną osobę, tj. wicedyrektorkę, mimo jednoznacznego zastrzeżenia, aby tego nie czyniła.
Śmiała się ze starosty, dostanie naganę
Nauczycielka wbrew poleceniu dyrektorki zmieniła tekst szkolnego kabaretu. Nagana, którą otrzymała za ten czyn, była słuszna - uznał sąd.