Projekt zakłada możliwość zakładania i prowadzenia przez ministra rolnictwa nie tylko szkół rolniczych, ale także „szkół kształcących w zawodach niezbędnych dla rolnictwa i rozwoju wsi”. Postuluje także przywrócenie do systemu edukacji techników uzupełniających i liceów uzupełniających. Jak zaznaczyli wnioskodawcy obie te zmiany są bardzo ważne z punktu widzenia edukacji rolniczej.
"Struktura szkół rolniczych powinna być klarowna, elastyczna, uwzględniać specyfikę, możliwości i potrzeby kształconych, a także stanowić bodziec do podejmowania nauki i nie może odstraszać od podejmowania nauki" - napisano w uzasadnieniu projektu.
Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu głosowało 31 posłów, 21 było przeciw, jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu zgłosił Zbigniew Włodkowski (PSL). Jak mówił, wejście w życie propozycji przedstawionych przez PIS „zdemoluje” wprowadzoną w ubiegłym roku reformę szkolnictwa zawodowego. Zaznaczył, że mechanizm jaki wówczas wprowadzono dotyczy wszystkich szkół zawodowych, a nie tylko rolniczych.
Opinię, że projekt PiS prowadzi do wyłomu w obecnym systemie szkolnictwa zawodowego wyraziła też Domicela Kopaczewska (PO).
Za odrzuceniem projektu opowiedział się również rząd. „Jeszcze nie minął rok od wprowadzenia zmian (w szkolnictwie zawodowym), a wy już przedstawiacie projekt, który staje jej w poprzek” - powiedział wiceminister edukacji Tadeusz Sławecki, przedstawiając stanowisko rady ministrów.
Jak argumentował, reforma szkolnictwa zawodowego „uporządkowała system, udrożniła ścieżkę kształcenia zawodowego oraz doprowadziła do likwidacji nieefektywnych szkół”. Mówiąc o nieefektywnych szkołach Sławecki wymienił właśnie technika uzupełniające i licea uzupełniające. „Prawie 60 proc. rozpoczynających naukę w tych szkołach nie kończyło ich” - poinformował. Przytoczył też dane dotyczące matury. Jak podał, w liceach uzupełniających w ub.r. zdało ją 37 proc. abiturientów, a w technikach uzupełniających 30 proc.
Zgodnie z wprowadzoną w roku szkolnym 2012/2013 reformą szkolnictwa zawodowego odstąpiono od kształcenia w konkretnym zawodzie na rzecz takiego nauczania, by w wyniku niego uczeń zdobywał poszczególne kwalifikacje konieczne do wykonywania danej pracy (jedna, dwie lub trzy - ich liczba jest zależna od złożoności zawodu). Zdobycie każdej kwalifikacji zostaje potwierdzone egzaminem, a w rezultacie złoży się na konkretne uprawnienia zawodowe. Wiosną 2013 r. przeprowadzono pierwsze egzaminy kwalifikacyjne.
Część kwalifikacji zdobywanych przez uczniów jest taka sama w zasadniczych szkołach zawodowych i w technikach. Absolwent zasadniczej szkoły zawodowej, który chce kształcić się dalej, tak by osiągnąć tytuł technika, może to zrobić w liceach dla dorosłych (trafia od razu do II klasy), a jednocześnie zdobywać kolejne kwalifikacje zawodowe na kwalifikacyjnych kursach zawodowych. Nauka w liceach dla dorosłych daje zaś możliwość zdania matury.
Sławecki przypomniał, że kursy kwalifikacyjne zawodowe są nieodpłatne, a prowadzone są przez tych samych nauczycieli, którzy uczą w technikach.
Posłowie PiS proponowali by projekt nowelizacji skierowany został do podkomisji sejmowej. Wniosek ten nie został poparty przez połączone komisje edukacji i rolnictwa.
Obecnie w Polsce działa około 200 szkół rolniczych. Organem prowadzącym dla 45 z nich jest minister rolnictwa, dla pozostałych są nim powiaty.
Sejmowe komisje za odrzuceniem nowelizacji ws. szkolnictwa rolniczego
Sejmowe Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi opowiedziały się w czwartek za odrzuceniem w pierwszym czytaniu przygotowanego przez PiS projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty dotyczącego szkolnictwa rolniczego.