Postępowania dyscyplinarne nauczycieli mogą trwać nawet osiem lat - zwracają uwagę związkowcy. Nigdy nie były specjalnie szybkie, ale problem mocno pogłębiła pandemia i przepisy ustawy o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Według art. 96 zawieszeniu uległ bieg terminów przedawnienia postępowań przeciwko nauczycielom, co przyczyniło się do ich dłuższego prowadzenia.

 

Czytaj: ​Podwyżki dla nauczycieli, ZFŚS i budżet na oświatę w 2023 r.>>

 

Interwencja rzecznika nie pomogła, potrzebne zmiany

Tak długa niepewność, a bywa, że także zawieszenie prawa do wykonywania zawodu, a co za tym idzie, ograniczone wynagrodzenia - jak podkreślają pedagodzy - jest niezgodne ze standardami, jakie powinny obowiązywać w demokratycznym państwie prawa. Ale uważają tak nie tylko związkowcy, rzecznik praw obywatelskich powziął ten sam wniosek - jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy podkreślał, że taka przewlekłość postępowań jest niedopuszczalna. W swoim zeszłorocznym wystąpieniu RPO podawał przykład postępowań przeciwko dwóm dyrektorkom - w przypadku jednej w momencie przesłania stanowiska, postępowanie ciągnęło się już przez cztery lata - w przypadku kolejnej, dwa. RPO wskazywał, że przepisy nie określają, jak długo komisja dyscyplinarna powinna rozpatrywać sprawę, ani nie dają obwinionemu uprawnienia do ponagleń lub skargi na przewlekłość postępowania. Z art. 85v ustawy Karta Nauczyciela wynika obowiązek określenia przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania, w drodze rozporządzenia, szczegółowego trybu prowadzenia postępowania wyjaśniającego i dyscyplinarnego oraz wznawiania postępowania dyscyplinarnego - biorąc pod uwagę konieczność zapewnienia rzetelności, obiektywności i sprawności rozpatrywania spraw dyscyplinarnych nauczycieli.

Czytaj też w LEX: Odpowiedzialność dyscyplinarna nauczycieli - kwestie szczegółowe >

 

- Nie ulega wątpliwości, że zgłoszone nieprawidłowości w pracy nauczyciela lub dyrektora szkoły powinny być zbadane w sposób obiektywny i dokładny. Wydaje się jednak, że kilkuletni okres prowadzenia czynności powoduje, że okoliczności sprawy zacierają się w pamięci osób, których dotyczyły, a szczegóły stają się coraz trudniejsze do ustalenia. Jest także możliwość przedawnienia odpowiedzialności dyscyplinarnej - wskazywał RPO. -  A wszczęcie i czas trwania postępowania ma znaczenie zarówno dla obwinionego (możliwe konsekwencje to zawieszenie w pełnieniu obowiązków, utrata reputacji, stres, koszty pomocy prawnej), jak i dla pokrzywdzonego, który oczekuje szybkiego rozpatrzenia swojej skargi. Należy zatem dołożyć starań, aby postępowania wyjaśniające i dyscyplinarne były prowadzone zgodnie z obowiązującymi zasadami, a jednocześnie przy zachowaniu wszelkich standardów związanych z ochroną praw należnych wszystkim osobom dotkniętym jego skutkami - podkreślał.  Nie zgadzał się z tym Dariusz Piontkowski, który w odpowiedzi na wystąpienie rzecznika podkreślił, że postępowania, do których nawiązał RPO, są prowadzone prawidłowo. Nie dostrzegł też innych problemów z postępowaniami przeciwko nauczycielom.

Sprawdź też w LEX: Czy nauczycielowi, wobec którego było prowadzone postępowanie wyjaśniające, a komisja dyscyplinarna uniewinniła nauczyciela, należy się zwrot kosztów za utracony zarobek? >

 

Konieczne szkolenia i szybka zmiana przepisów

Obecne władze oświatowe zdecydowały się jednak przemyśleć zmiany i przedyskutować je z nauczycielskimi związkami. Ci chcą skrócenia czasu trwania postępowań, wzmocnienia prawa obwinionego nauczyciela do obrony i uczulenia dyrektorów na to, by zamiast od razu przekazywać sprawę rzecznikowi dyscyplinarnemu, przeprowadzili postępowanie wewnątrzszkolne. Ale postulaty dotyczą również samych członków komisji - w ich skład mają już nie wchodzić przedstawiciele kuratoriów, tak by nie łączyć postępowań dyscyplinarnych z nadzorem pedagogicznym.

Sprawdź też w LEX: Co wchodzi w skład wynagrodzenia nauczyciela zawieszonego w czynnościach i przebywającego na urlopie dla poratowania zdrowia? >

- Postulujemy także przeprowadzanie jednolitych w całym kraju szkoleń dla członków komisji oraz doprecyzowanie przepisów dotyczących czynów uderzających w dobro dziecka - mówi Prawo.pl Krzysztof Baszczyński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. Chodzi tu o zmiany w Karcie Nauczyciela, które rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził w 2021 r. - według zmodyfikowanych wtedy przepisów dyrektor ma 14 dni na zawiadomienie rzecznika dyscyplinarnego o podejrzeniu popełnienia przez nauczyciela czynu naruszającego prawa i dobro dziecka oraz doprecyzowanie, w jakim przypadku nie dochodzi do zawiadomienia (obecnie dyrektor ma na to trzy dni). Doprecyzowano także, że nauczyciela obligatoryjnie zawiesza się w pełnieniu obowiązków, jeżeli wszczęte postępowanie karne lub złożony wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego dotyczy czynu naruszającego prawa i dobro dziecka.

- Od początku zwracaliśmy uwagę, że pojęcia użyte w ustawie są nieostre - mówi Krzysztof Baszczyński. - Należy to wyraźnie sprecyzować, bo obecne brzmienie przepisu pozwala na zbyt dużą arbitralność - wskazuje.

Sprawdź też w LEX: Czy nauczyciele zawieszeni w pełnieniu obowiązków mają prawo otrzymać dofinansowanie do wypoczynku? >

 

Problem z wysokością wynagrodzenia

W połączeniu z obligatoryjnym zawieszeniem i przeciągającym się postępowaniem faktycznie może to stanowić dla nauczyciela duży problem i znacznie obniżać jego dochody.

- Wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela, pełniącego funkcję dyrektora szkoły w okresie zawieszenia w pełnieniu obowiązków, może ulec zmniejszeniu, a tymczasowo aresztowanego ulega zmniejszeniu najwyżej do połowy, w zależności od stanu rodzinnego nauczyciela, począwszy od pierwszego dnia miesiąca kalendarzowego następującego po miesiącu, w którym nastąpiło zawieszenie - wyjaśnia Małgorzata Fota, radca prawny, specjalizująca się w prawie oświatowym. - W okresie zawieszenia w pełnieniu obowiązków nie przysługują dodatki oraz wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe (art. 85u KN) - podkreśla.

Sprawdź też w LEX: Czy w czasie zawieszenia w obowiązkach nauczyciel traci prawo do urlopu wypoczynkowego? >

Istnieje spore ryzyko, że nawet "czysty jak łza" nauczyciel swoich pieniędzy nigdy już nie odzyska, bo linia orzecznicza w tym zakresie jest niejednolita. Wkrótce ma to rozstrzygnąć Sąd Najwyższy, do którego trafiło pytanie, czy nauczycielowi zawieszonemu w obowiązkach, w związku z trwającym postępowaniem dyscyplinarnym, w przypadku wydania wobec niego prawomocnego orzeczenia uniewinniającego wypłaca się dodatki, do których nabył on prawo jeszcze przed okresem zawieszenia i stanowiły one element składowy jego wynagrodzenia.

 


Ma to związek z procesem, jaki wytoczył jeden z nauczycieli domagający się wypłaty niewypłaconych mu składników wynagrodzenia za trzy lata od maja 2020 r. do maja 2023 r. wraz z odsetkami. Nauczyciel był w tym czasie zawieszony w pełnieniu obowiązków zawodowych. Sąd rejonowy w I instancji w lutym tego roku oddalił powództwo nauczyciela. Wskazał, że "biorąc pod uwagę fakt, że w czasie trwającego postępowania dyscyplinarnego powodowi nie obniżono wynagrodzenia zasadniczego, a zatem nie dokonano zatrzymania jakiejkolwiek jego części, to brak jest podstaw do zasądzenia na jego rzecz jakichkolwiek kwot". Odwołanie nauczyciela trafiło do Sądu Okręgowego w Opolu - który zwrócił się do SN. Zaznaczył, że "wykładnia gramatyczna" przepisów może wskazywać, że zwrotowi za czas zawieszenia mogą podlegać jedynie kwoty wchodzące w skład wynagrodzenia zasadniczego. Z drugiej strony jednak, jak napisano w uzasadnieniu pytania, istnieje "ryzyko powstania sytuacji, w której nauczyciel, pomimo uznania jego niewinności w postępowaniu dyscyplinarnym, poniesie jednak konsekwencje finansowe bezpodstawnego oskarżenia w postaci utraty pobieranych dodatków za wysługę lat oraz motywacyjnego, bez prawa do uzyskania adekwatnej rekompensaty".

Sprawdź też w LEX: Czy kara nagany z ostrzeżeniem podlega ujawnieniu w rejestrze orzeczeń dyscyplinarnych? >