Tłumaczy, że firma Wojewodzica zajmuje się podręcznikami językowymi, a program dotyczy podręczników do kształcenia ogólnego. Nie przekonuje to dziennikarzy, którzy uważają, że w wypadku braku konfliktu interesów Wojewodzic nie musiałby wyzbywać się udziałów. Co więcej okazało się, że ORE ogłosiło program, który promuje produkty firmy, w której udziały miał koordynator.

 
Źródło: "Rzeczpospolita", 3 sierpnia 2012 r.