Uważa, że zaproponowane przez premiera rozwiązania miałybt sens, jeśli gminy otrzymałyby dotacje w wysokości 100 proc. kosztów funkcjonowania przedszkoli. Tymczasem nie jest nawet pewne, czy przyznane pieniądze wystarczą na zrekompensowanie gminom obniżki opłat pobieranych od rodziców.
Jej zdaniem nie ma szans, że w przedszkolach do 2017 r. znajdą się miejsca dla wszystkich dzieci.
– To będzie martwe prawo, bo żaden samorząd nie wybuduje 10–15 nowych placówek. A na wsiach to będzie prawdziwy problem, bo tam niewiele ponad 50 proc. dzieci do nich uczęszcza – przekonuje Łowkiel.
Podobne zdanie mają inni przedstawiciele samorządów. Podkreślają, że przedszkolaki powinny zostać objęte subwencją oświatową, która wlicza się do dochodów jednostki samorządu terytorialnego. Więcej>>
Polecamy: Prof. Jeżowski: brakiem pomocy od państwa samorządowcy usprawiedliwiają własną niekompetencję