O zmianach wprowadzanych przez rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679, które zacznie obowiązywać 25 maja 2018 r., mówił Piotr Drobek, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji Społecznej i Współpracy Międzynarodowej w Biurze GIODO podczas szkolenia dotyczącego ochrony danych osobowych w oświacie.
Monitoring jest w interesie publicznym
Ekspert podkreślił, że unijne rozporządzenie nie pozwoli szkołom korzystać z podstawy, która do tej pory uzasadniała używanie kamer na terenie szkół i placówek oświatowych, czyli z: "prawnie uzasadnionego interesu", bo RODO wyłączy tę możliwość w przypadku podmiotów publicznych.
Nie oznacza to oczywiście, że kamery trzeba będzie ze szkół usuwać, prelegent uspokajał, że najprawdopodobniej wystarczy odpowiednia wykładnia przepisów RODO.
- Można odwołać się do interesu publicznego, odpowiednik tej zasady znajduje się w unijnym rozporządzeniu - podkreślał Piotr Drobek. Dodał, że sprawę rozważało również MEN, które zastanawia się nad wprowadzeniem jasnych zapisów uzasadniających używanie kamer w szkołach i placówkach oświatowych. Radził też, by przeanalizować, jak dokładnie działają systemy monitoringu, zwłaszcza pod kątem celów i bezpieczeństwa.
Wicedyrektor nie może być inspektorem
O kompetencjach i zasadach ustanawiania inspektorów ochrony danych osobowych opowiadała natomiast Monika Młotkiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Rejestracji ABI i Zbiorów Danych Osobowych w Biurze GIODO.
- Dyrektor i wicedyrektor pełni funkcje kierownicze, więc nie powinien tego łączyć z funkcją inspektora ochrony danych. Wystąpiłby tu konflikt interesów. Osoba, która decyduje o celach przetwarzania danych, nie powinna tego kontrolować - podkreśla ekspertka.