Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim uznał Joannę K. winną jedenastu z dwunastu zarzutów postawianych jej przez prokuraturę w lipcu 2015 roku. Proces sądowy wykazał, że była dyrektor szkoły przyjmowała łapówki w zamian za kontynuację zatrudnianie w szkole.
Zmuszała pracowników do zaciągania na jej rzecz pożyczek wystawiając im fałszywe zaświadczenia do wskazanych przez nią banków. Jednego z pracowników zmusiła też do pożyczenia pieniędzy z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.
Sąd nie miał wątpliwości, co do tego, że Joanna K. wykorzystywała pracowników szkoły do wykonywania na jej rzecz prac w służbowym mieszkaniu, a później prywatnym domu, takich jak: pranie, sprzątanie mieszkania czy przenoszenie mebli. Prace te świadczone były w godzinach urzędowania szkoły. Sąd uznał także, że była już dyrektor szkoły kierowała groźby karalne pod adresem woźnej szkoły oraz poniżała ją, upokarzała i słownie obrażała. Łącznie w sprawie pokrzywdzonych zostało 7 osób.
Proceder trwał kilka lat. Dyrektor szkoły czuła się bezkarna, bo jej podwładni nie nagłaśniali problemu, obawiając się utraty pracy. Prokuratura zajęła się sprawą po publikacji lokalnych mediów.
Sąd, oprócz kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby skazał Joannę K. na 7950 zł grzywny i zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w oświacie na okres trzech lat. Nakazał oskarżonej także pisemne przeproszenie pięciu poszkodowanych.
Wyrok jest nieprawomocny. Była dyrektor szkoły złożyła już zapowiedź apelacji.
Polecamy: Meblowanie szkolnej demokracji>>