Zdaniem cytowanego przez gazetę Marka Lewandowskiego, rzecznika NSZZ „Solidarność", pojawia się coraz więcej informacji o tym, że zarobki w Polsce są sztucznie dławione. Związkowcy, przekonując przedsiębiorców do swoich racji, będą posiłkować się ostatnimi danymi OECD, które pokazują, że w 2012 r. wzrost wydajności w Polsce był najwyższy w całej Europie i wyniósł 4,1 proc.
„Nasi eksperci oszacowali, że gdyby w ostatnich latach pensje rosły równie szybko jak wydajność, dziś przeciętne wynagrodzenie byłoby o 1000 złotych wyższe. To oznacza, że pracownicy mieliby rocznie w kieszeniach o przeszło 200 mld zł więcej. Mogliby je wydać na towary i usługi, przyczyniając się w ten sposób do wzrostu konsumpcji” – tłumaczy Lewandowski.
Więcej na http://www.rp.pl