"Stoimy na stanowisku że outsourcing był procesem pozornym, łamiącym prawo wielokrotnie i na wielu płaszczyznach. Pracownicy, którzy jak zapewniał prezes (TVP) Braun, poprzez outsourcing mieli uniknąć zwolnień grupowych i zachować pracę, teraz są masowo zwalniani z Leasing Team. Tym, którzy nie znaleźli się na liście ostatnich zwolnień grupowych, zmienia się warunki pracy i płacy, w taki sposób, który sytuuje ich w sferze ubóstwa" - powiedziała dziennikarka, publicystka i reżyserka Agata Ławniczak, w czasie piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej przez Związek Zawodowy Pracowników Twórczych i Technicznych Mediów Polskich WIZJA.
Czytaj: Firma LeasingTeam przejmie pracowników TVP
Podała również, że za cały etat pracy w Leasing Team oferuje pracownikom 800 zł netto, a za 1/4 etatu 160 zł. Zauważyła również, że zamiast honorariów (przysługujących dziennikarzom jako rekompensata za przeniesienie praw autorskich na redakcję), LT oferuje "prowizje od przeniesienia praw własności".
"Wszystko to dzieje się po bezprecedensowej próbie dokonania oceny pracowniczej, która miała określić czy dziennikarz pracujący 25 czy 30 lat, realizujący masę programów, jest pracownikiem nadającym się do pracy w Leasing Team. Pracownicy przechodzili to badanie w sposób, który urągał ich godności zawodowej i ludzkiej" - podkreśliła dziennikarka.
Zdaniem eksperta ds. mediów i doradcy Komisji Europejskiej, Macieja Pacuły, outsourcing jest procesem, który może obejmować tylko zawody peryferyjne, a nie może dotyczyć zawodów podstawowych, którymi w przypadku TVP są dziennikarze, montażyści, charakteryzatorzy i graficy. "Jaki jest faktyczny cel tego outsourcingu? Jest to próba wymuszenia tzw. pozornego samozatrudnienia. Pracowników eksploatowanych w telewizji stawia się w sytuacji samozatrudnienia, i w ten sposób ma się pomniejszyć nakłady na wynagrodzenia" - stwierdził Pacuła.
Pogląd ten podzielił wiceprzewodniczący zarządu Związku Zawodowego WIZJA Jacek Dybowski.
"Sam prezes Braun powiedział, że operacja ma sens tylko wtedy, kiedy 70 proc. przeniesionych osób założy tzw. własną działalność gospodarczą i na tej zasadzie będzie kontynuować współpracę z TVP. Proces pseudo oceny pracowników i wręczanie wypowiedzeń, zmian warunków pracy i płacy na ich podstawie, to właśnie mają na celu" - powiedział Dybowski.
"TVP S.A. zdecydowała się na outsourcing wybranych zadań w ramach funkcji wykonawczej. Natomiast zadania i funkcje o charakterze strategicznym, tj. funkcja programowa oraz koordynacyjno-programowa i koordynacyjno-realizacyjna pozostały w Telewizji Polskiej S.A. Należy podkreślić, że TVP S.A. od bardzo dawna korzysta z usług dziennikarskich – przypisanych do funkcji wykonawczej - realizowanych zewnętrznie przez podmioty i współpracowników" - skomentowało biuro prasowe TVP.
TVP dodaje również, że "nie była i nie jest to żadna próba obejścia prawa, ani żadna próba zmuszania kogokolwiek do czegokolwiek. Takie twierdzenie to niczym nieuzasadniony populizm".
Do chwili powstania depeszy, nie udało się uzyskać komentarza ze strony Leasing Team.
W ramach umowy Leasing Team z TVP, w lipcu ub. roku zostało przeniesionych łącznie 411 dziennikarzy, montażystów, charakteryzatorów i grafików. W marcu tego roku, Leasing Team poinformowało, że planuje zwolnienia grupowe wśród ww. pracowników, a w ub. tygodniu ogłosił wręczenie wypowiedzeń 78 z nich. (PAP)