Przyznanie inspektorom pracy nowego uprawnienia w postaci ustalenia domniemania stosunku pracy zapowiedział 9 lipca na posiedzeniu Rady Ochrony Pracy Maciej Stanecki, główny inspektor pracy, o czym serwis Prawo.pl napisał jako pierwszy. Wtedy też dotarliśmy do projektu, na mocy którego PIP miała móc nakazać pracodawcom przekształcenie umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę. Do dziś jednak, jak udało się nam ustalić, projekt zmian w ustawie o PIP nie został przekazany Radzie Ochrony Pracy. Postanowiliśmy więc sprawdzić, dlaczego inspekcja pracy zabiega o takie władcze uprawnienie, czyli jak korzysta z możliwości ustalania istnienia stosunku pracy na mocy obecnych przepisów.

Czytaj również: Będzie nakaz przekształcenia umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę>>

 

Stosunek pracy i powództwa o ustalenie istnienia stosunku pracy

Zgodnie z art. 22 par. 1 Kodeksu pracy, przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Natomiast w myśl par. 1(1), zatrudnienie w warunkach określonych w par. 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy.

Z kolei art. 10 pkt 11 ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy mówi, że do zadań PIP należy prawo wnoszenia powództw, a za zgodą osoby zainteresowanej - uczestnictwo w postępowaniu przed sądem pracy, w sprawach o ustalenie istnienia stosunku pracy.

Jak podkreślił Mateusz Rzemek, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Pracy, w odpowiedzi na pytania serwisu Prawo.pl,  przepis ten koresponduje z art. 63(1) Kodeksu postępowania cywilnego, w myśl którego w sprawach o ustalenie istnienia stosunku pracy inspektorzy pracy mogą wytaczać powództwa na rzecz obywateli.

Zobacz w LEX: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Art. 1–505(39). Tom I: Art. 63(1) Uprawnienia inspektorów pracy > >

Z informacji nam przekazanej wynika, że inspektorzy pracy wnieśli w 2022 r. – 18 powództw o ustalenie istnienia stosunku pracy na rzecz 20 osób, w 2023 r. – 52 powództwa na rzecz 58 osób, a w I półroczu 2024 r. 2 powództwa na rzecz 6 osób. - Z danych dostępnych w Głównym Inspektoracie Pracy wynika, że w poprzednich okresach sprawozdawczych sądy orzekły ustalenie istnienia stosunku pracy w 2 (2022 r.) oraz 18 (2023 r.) przypadkach. W I półroczu tego roku takie orzeczenia nie zapadły.

Zapytaliśmy też o to, czy są wytyczne obowiązujące inspektorów pracy odnośnie powodów wszczynania takich postępowań, a jeśli tak, to kto i kiedy je wydał.

W odpowiedzi PIP przekazała, że w oparciu o dokonane w trakcie kontroli ustalenia inspektor pracy decyduje, jakie w danym stanie faktycznym zastosuje środki prawne. - Każdy inspektor pracy, jako samodzielny organ w strukturze Państwowej Inspekcji Pracy, ma prawo uznania, czy ustalony stan faktyczny uzasadnia zastosowanie określonego w przepisach środka prawnego, w tym np. wystąpienia z powództwem o ustalenie stosunku pracy na rzecz konkretnej osoby – czytamy w odpowiedzi. Jak podkreślono, jeżeli inspektor pracy stwierdzi w czasie kontroli, że pracodawca zawierał umowy cywilnoprawne z naruszeniem przepisu art. 22 par. 1 Kodeksu pracy, zawierającego definicję stosunku pracy, może - w zależności od sytuacji - skierować do pracodawcy wystąpienie, wydać polecenie lub skierować powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy. Kierując powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy, inspektor pracy powinien uwzględnić, czy osoba, na rzecz której miałoby być ono wytoczone, jest nim zainteresowana. O wyborze właściwego środka prawnego decyduje inspektor pracy.

 

Nowość
Nowość

Krzysztof Baran

Sprawdź  

Wnoszenie powództw nie przynosi oczekiwanych efektów

Zdaniem PIP, utrzymująca się od lat tendencja wnoszenia przez inspektorów pracy niewielkiej liczby powództw o ustalenie istnienia stosunku pracy wynika głównie z faktu, że ich wnoszenie z perspektywy PIP nie jest uznawane za działanie przynoszące oczekiwane efekty. Z uzasadnień wyroków, jakie zapadają w takich sprawach wynika bowiem, iż decydujący wpływ na oddalenie powództwa ma w szczególności brak woli osób zarobkujących w zakresie zmiany dotychczasowej podstawy prawnej wykonywania pracy. - Osoby zatrudniane na podstawie umów cywilnoprawnych często nie są zainteresowane pracą stałą, preferują pracę o charakterze dorywczym np. w oczekiwaniu na lepsze oferty zatrudnienia – wskazuje. PIP I nadmienia, że – jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 stycznia 2021 r. (sygn. akt III PSKP 3/21) - stosunek pracy jest częścią szerszego pojęcia zatrudnienia czy pracy za wynagrodzeniem i z art. 22 par. 1 i par. 1(1) Kodeksu pracy nie wynika domniemanie stosunku pracy w każdej sytuacji, gdy zatrudniony wykonuje osobiście pracę zorganizowaną przez zatrudniającego, a nawet przy jego kontroli oraz kierownictwie. O wyborze rodzaju podstawy prawnej zatrudnienia decydują zainteresowane strony (art. 353(1) K.c. w zw. z art. 300 K.p.), kierując się nie tyle przesłanką przedmiotu zobowiązania, ile sposobu jego realizacji (wyrok SN z 13 kwietnia 2000 r., sygn. akt I PKN 594/99).

Czytaj również: Sąd: Wystawianie faktur nie przemawia za istnieniem stosunku pracy>>

 

Obecne instrumenty są niewystarczające

Jak przekazał nam Mateusz Rzemek, kontrole przeprowadzone w ostatnich latach potwierdziły, że w praktyce najbardziej efektywnymi formami działania inspektorów pracy wobec łamania zakazu zastępowania umów o pracę umowami cywilnoprawnymi, jest kierowanie do pracodawców poleceń i wystąpień o zmianę podstawy prawnej świadczenia pracy. - Środki te są szybsze i skuteczniejsze od czasochłonnych postępowań sądowych. Przeważająca część pracodawców dobrowolnie stosuje się do zaleceń inspektorów pracy, wydawanych zarówno w trakcie prowadzonych kontroli (polecenia), jak i po ich zakończeniu (wnioski w wystąpieniach), co prowadzi do przekształcenia kwestionowanych umów cywilnoprawnych w stosunek pracy, bez wytaczania powództw przed sądem pracy o ustalenie istnienia stosunku pracy – zaznaczył. I poinformował, że w 2023 r. na skutek działań inspektorów pracy 2,6 tys. osób zostało zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, mimo iż pierwotnie świadczyły pracę na podstawie umów cywilnoprawnych.

Według GIP, obecne instrumenty przysługujące inspektorom pracy są niewystarczające, aby w sposób skuteczny przeciwdziałać zjawisku nadużywania umowy cywilnoprawnej jako podstawy świadczenia pracy. Mają one charakter niewładczy, są czasochłonne i obarczone ryzykiem nieuwzględnienia przez sąd w przypadku braku współpracy ze strony zainteresowanego pracownika (powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy) albo mają ograniczony zakres oddziaływania na pracodawców (środki prawne w postępowaniu o wykroczenie). W związku z powyższym zgłaszane są postulaty przyznania inspektorom pracy kompetencji o charakterze władczym do samodzielnego ustalania/potwierdzania istnienia stosunku pracy, a także ustawowego uregulowania domniemania istnienia stosunku pracy.

Zobacz w LEX: Jednostronne zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy > >

 

Sprawdź również książkę: Prawo pracy >>


Władcze kompetencje, ale czy zmiany będą konstytucyjne?

- Wydaje mi się, że inspekcja pracy dąży do ukształtowania nowej wykładni stosunku pracy. Wnoszę to z wypowiedzi głównego inspektora pracy, że wspólnie z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej myślą nad nową definicją stosunku pracy i nad tym, by w decyzji Państwowa Inspekcja Pracy nakazywała przekształcenie umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę – mówi dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny. Jej zdaniem inspekcja zapewne zmieni swoje podejście do ustalania stosunku pracy na bardziej rygorystyczne. – Rzeczywiście, inspekcja pracy ma ogromny problem z ustaleniem stosunku pracy. Z danych GIP wynika, że sami inspektorzy pracy przestali wierzyć w możliwość ustalenia przed sądem powszechnym stosunku pracy. Poza tym sądy też się w tym pogubiły i zamiast zająć się ustalaniem istnienia stosunku pracy w danym przypadku, szukają uzasadnienia, dlaczego zawarto umowę cywilnoprawną – podkreśla prof. Monika Gładoch. I przypomina wyrok Sądu Najwyższego z 2018 r. (sygn. akt I PK 127/17), w którym sąd ten – wbrew orzeczeniom sądów dwóch instancji - ustalił stosunek pracy. – To w nim sędzia Katarzyna Gonera powołała się na pomijany fakt współpracy powodów z pewną grupą osób, w ramach wspólnoty zakładowej, zauważając, że jeżeli pracuje się w kolektywie, to musi wystąpić podporządkowanie. W przypadku osób wykonujących proste czynności, podporządkowanie istnieje, bo osoby te nie przychodzą przecież do pracy i nie robią co im się podoba, czekają na polecenia przełożonego – zauważa prof. Gładoch. I dodaje: - Inaczej jest w tzw. autonomicznym podporządkowaniu, które występuje w wielu zawodach twórczych i na stanowiskach samodzielnych. Występuje tu podporządkowanie, jednak nie tyle merytoryczne, co organizacyjne. Mamy także regulacje prawne, z których wynika, że zatrudniony może wybrać, czy chce być zatrudniony w ramach umowy o pracę, czy umowy prawa cywilnego. Dotyczy to m.in. pielęgniarek, lekarzy lub radców prawnych – mimo, że wykonują tę samą pracę, to wykonują ją na różnych podstawach prawnych.

A ponieważ, jak twierdzi prof. Gładoch, w sądach pracy i w Sądzie Najwyższym trudno będzie inspekcji pracy coś zmienić, to też najprostsza jest zmiana interpretacji pojęcia stosunku pracy. – To jest jakiś pomysł na zmiany. Pytanie tylko, czy taka zmiana będzie zgodna z konstytucją, skoro decyzja inspekcji mam być natychmiast wykonalna. Poza tym, bardzo często to sami zatrudnieni nie chcą ustalenia stosunku pracy (np. emeryci lub studenci), bo wolą pracować w ramach umowy cywilnoprawnej, która jest dla nich bardziej opłacalna finansowo – mówi.

Mirosława Żytkowska, adwokat, wspólnik w BWHS Wojciechowski Springer i Wspólnicy, zauważa, że planowane uprawnienie PIP do administracyjnego przekształcania umów cywilnoprawnych w umowy o pracę budzi duże emocje. - Chwytliwe są oczywiście hasła, że ten pomysł jest wyrazem troski o zatrudnionych – problem w tym, że hasła te zdają się mieć walor głównie marketingowy – wskazuje.

- Po pierwsze - PIP już teraz dysponuje narzędziami do walki z umowami cywilnoprawnymi zawieranych w warunkach, w których powinna być zawarta umowa o pracę, będąc legitymowaną do wytoczenia powództwa o ustalenie stosunku pracy nawet bez wiedzy i zgody pracownika lub przystąpienia, już za jego zgodą, do toczącego się postępowania. Statystyki nie pozostawiają jednak złudzeń co do tego, na ile chętnie PIP z tych możliwości korzysta. W 2022 r. wytoczyła jedynie 18 powództw o ustalenie istnienia stosunku pracy, a w 2023 r. – 52. Po drugie – przekształceniu umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę w drodze decyzji inspektora PIP bliżej byłoby do prawa administracyjnego, a nie cywilnego, w którym tradycyjnie operuje prawo pracy. Kontrowersyjny jest pomysł, aby o charakterze stosunku prawnego decydował urzędnik, a nie sąd. Taka sytuacja rodzi ryzyko absurdów, w których inspektor, mimo intencji ochrony pracownika, będzie musiał walczyć również z jego wolą  - podkreśla mec. Żytkowska. I dodaje: - Po trzecie – dziwić aż może, że propagując tak daleko idący pomysł, PIP nie uwzględnia wskazanych we własnym sprawozdaniu za 2023 r. (str. 128) przyczyn, dla których powództwa o ustalenie stosunku pracy są raczej rzadkością. A sporo mówi o nich następujący cytat: „decydujący wpływ na oddalenie powództwa [o ustalenie stosunku pracy] ma w szczególności niechęć do zmiany dotychczasowej podstawy prawnej wykonywania pracy ze strony osób zarobkujących. Osoby zatrudniane na podstawie umów cywilnoprawnych często nie są zainteresowane pracą stałą, preferują pracę dorywczą w oczekiwaniu na lepsze oferty zatrudnienia, w tym również za granicą.” Pozostaje zatem wyrazić nadzieję, że PIP, nawet jeśli zyska prawo do wydania decyzji o ustaleniu stosunku pracy, będzie uwzględniać jednak wolę stron umowy, w szczególności zaś samego zatrudnionego na podstawie umowy cywilnoprawnej.

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Pozew o ustalenie istnienia stosunku pracy - zatrudnienie na podstawie umowy cywilnoprawnej  > >