25 marca 2025 r. minie pół roku od wejścia w życie ustawy z 14 czerwca 2024 r. o ochronie sygnalistów (Dz.U. z 2024 r., poz. 928). Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak wygląda funkcjonowanie przepisów w praktyce, a przede wszystkim, czy firmy otrzymują zgłoszenia o naruszeniach.  

Czytaj również: Środki na ochronę sygnalistów zostały w budżecie PIP>>

Kto może być sygnalistą i co może zgłaszać?

Przypomnijmy, że w myśl definicji zawartej w art. 4 ust. 1 ww. ustawy, sygnalistą jest osoba fizyczna, która zgłasza lub ujawnia publicznie informację o naruszeniu prawa uzyskaną w kontekście związanym z pracą, w tym: pracownik, pracownik tymczasowy, osoba świadcząca pracę na innej podstawie niż stosunek pracy, w tym na podstawie umowy cywilnoprawnej, przedsiębiorca, prokurent i akcjonariusz lub wspólnik. Sygnalistą jest też członek organu osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nieposiadającej osobowości prawnej, osoba świadcząca pracę pod nadzorem i kierownictwem wykonawcy, podwykonawcy lub dostawcy, a także stażysta, wolontariusz i praktykant. Co więcej, sygnalistą jest też funkcjonariusz w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służby Ochrony Państwa, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celno-Skarbowej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz. U. z 2023 r. poz. 1280, 1429 i 1834) oraz żołnierz w rozumieniu art. 2 pkt 39 ustawy z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny (Dz.U. z 2024 r. poz. 248 i 834).

Zgodnie z art. 4 ust. 2, ustawę stosuje się także do osoby fizycznej, o której mowa w ust. 1, w przypadku zgłoszenia lub ujawnienia publicznego informacji o naruszeniu prawa uzyskanej w kontekście związanym z pracą przed nawiązaniem stosunku pracy lub innego stosunku prawnego, stanowiącego podstawę świadczenia pracy lub usług lub pełnienia funkcji w podmiocie prawnym lub na rzecz tego podmiotu, lub pełnienia służby w podmiocie prawnym lub już po ich ustaniu.

To, czego mogą dotyczyć zgłoszenia, precyzuje art. 3 ustawy. Zgodnie z nim, naruszeniem prawa jest działanie lub zaniechanie niezgodne z prawem lub mające na celu obejście prawa, dotyczące:

  • korupcji;
  • zamówień publicznych;
  • usług, produktów i rynków finansowych;
  • przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu;
  • bezpieczeństwa produktów i ich zgodności z wymogami;
  • bezpieczeństwa transportu;
  • ochrony środowiska;
  • ochrony radiologicznej i bezpieczeństwa jądrowego;
  • bezpieczeństwa żywności i pasz; zdrowia i dobrostanu zwierząt;
  • zdrowia publicznego;
  • ochrony konsumentów;
  • ochrony prywatności i danych osobowych;
  • bezpieczeństwa sieci i systemów teleinformatycznych;
  • interesów finansowych Skarbu Państwa Rzeczypospolitej Polskiej, jednostki samorządu terytorialnego oraz Unii Europejskiej;
  • rynku wewnętrznego Unii Europejskiej, w tym publicznoprawnych zasad konkurencji i pomocy państwa oraz opodatkowania osób prawnych;
  • konstytucyjnych wolności i praw człowieka i obywatela - występujące w stosunkach jednostki z organami władzy publicznej i niezwiązane z dziedzinami wskazanymi w pkt 1-16.

Zobacz w LEX: Zgłoszenia sygnalistów - najczęstsze problemy i metody ich rozwiązywania > >

Cena promocyjna: 68.4 zł

|

Cena regularna: 76 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 56.99 zł


Sygnaliści w firmach

O to, jak wygląda w praktyce zgłaszanie naruszeń prawa po pierwszych sześciu miesiącach od wejścia przepisów w życie zapytaliśmy prawników.

- Notujemy bardzo dużo zgłoszeń, ale pojawia się problem, na ile są to zgłoszenia sygnalizacyjne, a na ile nie wchodzą w tryb zgłoszeń sygnalizacyjnych. Często są to zgłoszenia łączone, gdzie część kwestii dotyczy np. prawa pracy, a część dotyczy katalogu spraw wymienionych w ustawie. O ile np. ochrona danych osobowych mieści się w zakresie naruszeń, które podlegają zgłoszeniom w trybie ustawy o ochronie sygnalistów, to zgłoszenia dotyczące prawa pracy już nie – mówi serwisowi Prawo.pl Joanna Torbé-Jacko, adwokatka, ekspertka Business Centre Club ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, przewodnicząca Roboczego Zespołu ds. Prawa Pracy przy Rzeczniku MŚP. Choć przyznaje, że wielu pracodawców mieszane zgłoszenia kwalifikuje do procedury sygnalizacyjnej, ponieważ w firmach nie ma innej.

 

Jakie zatem zgłoszenia trafiają do pracodawców, które dotyczą przepisów prawa pracy?

- Reprezentując pracodawców, mamy np. zgłoszenia naruszeń zasad ubezpieczenia społecznego, wypłaty wynagrodzenia, zachowań, które mogą być traktowane jako mobbingowe i bardzo dużo zgłoszeń dotyczących nierównego traktowania – wymienia mec. Joanna Torbé-Jacko. I dodaje: - Z perspektywy czasu należałoby zastanowić się, czy to usunięcie prawa pracy z naruszeń prawa podlegających zgłoszeniu w ramach ustawy o ochronie sygnalistów, jest rzeczywiście korzystne dla pracodawców i pracowników. Na pewno pozostawia ono pole do wielu sporów.

Zdaniem Roberta Lisickiego, radcy prawnego, dyrektora Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan, najgorętszym czasem był okres wdrażania wewnętrznych procedur zgłaszania naruszeń. – Obecnie firmy informują nas, że tych zgłoszeń nie ma wiele – mówi Robert Lisicki. Zaraz jednak przyznaje, że tam, gdzie firmy wdrożyły w ramach procedury wewnętrznej zgłaszanie naruszeń prawa pracy, tych zgłoszeń jest więcej. – Od początku było wiadome, że sprawy z zakresu prawa pracy mają przeważnie charakter indywidualny, a szereg sytuacji może budzić wątpliwości – mówi Lisicki.

Jak twierdzi dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan, wiele firm zrezygnowało ze zgłoszeń anonimowych, obawiając się wykorzystywania systemu zgłoszeń sprzecznie z jego celem, a także pomawiania. Często sam sposób formułowania zgłoszenia, ogólnie przedstawiony opis czynów karalnych, brak wskazania sprawcy, czyni niemożliwym do zweryfikowania zgłoszenie – dodaje mec. Lisicki.

- Większość firm wdrożyła procedury związane z ochroną sygnalistów szybko i bezboleśnie. Bo potraktowała to jako zło konieczne, kolejny obowiązek. To nie było to, co działo się, gdy wchodziły przepisy o RODO. Choć było pewne niedowierzanie, że będzie to działało – mówi z kolei Krzysztof Stucke, prawnik prowadzący własną kancelarię prawa pracy, biegły sądowy z zakresu prawa pracy i RODO, mediator. I dodaje: - Firmy mają człowieka obsługującego zgłoszenia, mają dedykowanego maila, a nawet platformę. Jak na razie, nie mamy żadnego zgłoszenia.

Waldemar Urbanowicz, adwokat z kancelarii DT- Gujski Zdebiak, przyznaje, że miał okazję obserwować wdrażanie ustawy o ochronie sygnalistów w kilku firmach. – Praktyka nie jest jeszcze wykształcona i nie wiadomo do końca, jak ma wyglądać ochrona sygnalisty oraz sposób zgłoszeń – uważa mec. Urbanowicz. Jak mówi, dopiero gdy ukształtuje się praktyka, dojdzie do wykształcenia wykładni całej ustawy. – Póki co, wykładnia dokonywana przez sądy jest bardzo ostrożna – mówi mec. Waldemar Urbanowicz. I dodaje: - Jest nierówność sytuacyjna: pracodawca jest silniejszy. Dlatego sądzę, że tylko PIP mogłaby temu przeciwdziałać, monitorując sytuację sygnalisty po dokonaniu zgłoszenia i biorąc go niejako pod ochronę.

Czytaj w LEX: Kiedy sygnalista nie jest chroniony? Case study > >