Tak uznał SN w sprawie o odszkodowanie za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę i ustalenie istnienia stosunku pracy nawiązanych na podstawie umowy na czas nieokreślony.
Powód ratownik – kierowca karetki ratunkowej, pracował na pogotowiu na podstawie umowy na czas określony zawartej na ponad 13 lat (od 2005 do 2020 r.) z dwumiesięcznym okresem wypowiedzenia. Przed tą umową strony łączyła umowa na okres próbny na tym samym stanowisku. Podczas trwania kontraktu strony zawarły umowę o zakazie konkurencji na podstawie art. 1011 § 1 KP. Powód zobowiązał się w niej do powstrzymania od wszelkiej pracy u innych podmiotów ratownictwa medycznego, a naruszenie tego miało być uznane jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Jednak równocześnie powód i inni pracownicy pracowali na takich samych stanowiskach w szpitalu w ramach umowy łączącej pogotowie ze szpitalem. Umowy zlecenia ze szpitalem zawierał jednocześnie z umowami o pracę z pozwanym, który przekazał powodowi do podpisania umowy zlecenia jednocześnie z umowami o pracę. Przy czym, podpisanie umowy zlecenia warunkowało pracę u pozwanego. Oprócz tego pracownicy pogotowia pracowali w innej firmie. W 2012 r. pogotowie rozpoczęło zwolnienia grupowe, w których powód dostał wypowiedzenie z przyczyną, że złamał zakaz konkurencji. Sąd uznał, że zawarcie umowy na ponad 13 lat jest obejściem KP i zasądził odszkodowanie za naruszenie przepisów o wypowiadaniu umów o pracę. Wypowiedzenie zastosowane wobec powoda okazało się nieuzasadnione i sprzeczne z art. 8 KP, bo nie zawierało konkretnych przyczyn. Sąd rejonowy ustalił, że pracownika i pozwaną Wojewódzką Stację Ratownictwa Medycznego łączyła umowa o na czas nieokreślony i zasądził na rzecz powoda 11.084,43 zł odszkodowania.
Zobacz także: SN: w umowie podobnej do zlecenia też może być zakaz konkurencji
Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego pogotowia. Pogotowie nie poddało się i złożyło skargę kasacyjną. Twierdziło, że zakaz konkurencji nie dotyczył szpitala, a innej firmy w której dorabiał powód. A na pracę w niej ratownik nie miał zgody pogotowia.
Sąd Najwyższy stwierdził, że kluczową kwestią dla sprawy była treść umowy o zakazie konkurencji podczas trwania stosunku pracy i konkretyzacja użytego w niej pojęcia konkurentów. Sądy ustaliły, że sprowadzało się ono do podmiotów świadczących usługi na terenie pokrywającym się z zakresem działania pozwanego.
Zakaz konkurencji w prawie pracy- zamów na profinfo.pl
Doprowadziło to do przyjęcia, że powód pomimo dodatkowej pracy w firmie trudniącej się, podobnie jak pozwany, ratownictwem medycznym i transportem sanitarnym, nie naruszył umowy o zakazie konkurencji. Pozwane pogotowie wiedziało co najmniej przez dwa lata, że ratownicy pracowali również w innych firmach, w tym także transportu sanitarnego, a nie uważało ich za konkurentów i nie oponowało przeciwko pracy w nich ratowników. Ponadto nie wykazało potrzeby rozszerzenia zakazu także na inne podmioty z uwagi na zamiar poszerzenia terytorialnego zakresu działania. Z tych przyczyn nie można przyjąć, że powód naruszył zakaz konkurencji, co mogłoby być przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę w rozumieniu art. 45 § 1 KP. SN uznał, że wskazana powodowi przyczyna wypowiedzenia była nierzeczywista. SN oddalił więc skargę kasacyjną. (sygn. I PK 179/13).
Omówienie orzecznictwa pochodzi z Serwisu Prawa Pracy i Ubezpieczeń Społecznych