Pozwana pracownica, zatrudniona na 1/4 etatu, nadzorowała punkty gry na automatach o niskich wygranych. Jej zadaniem było prawidłowe wypełnianie kart rozliczeniowych i wpłacenie pieniędzy na konto pracodawcy. Pracownica robiła to co do niej należało, ale jednocześnie w ramach prowadzonej przez siebie firmy, zawarła umowę cywilnoprawną z inną firmą, która zlecała jej podserwis automatów jej pracodawcy. Wszystko układało się zgodnie z umową przez kilka lat aż do połowy 2010 r. Wtedy pracownica powinna była przelać na konto pracodawcy prawie 40 tys. zł wybranych z automatów. Z tego jednak powodu, że sama dołożyła do zasobników z prywatnych pieniędzy prawie 8 tys. zł - należność potrąciła. Strony ustaliły, że zadłużenie pracownicy wynosi 30 tys. zł. Kwotę tę miała zapłacić w gotówce lub przelewem. Zamiast tego zawarła z firmą od podserwisów umowę przelewu wierzytelności. Firma ta jako zbywca, któremu przysługuje względem pracodawcy pozwanej wierzytelność o zapłatę wynagrodzenia w wysokości ponad 60 tys. zł przelała na inną jeszcze firmę część z tej wierzytelności. Wtedy pracownica złożyła swojemu pracodawcy oświadczenie o potrąceniu co do kwoty 30 tys. zł, która była przedmiotem przelewu z wierzytelnością pracodawcy względem pozwanej z tytułu rozliczeń z automatów z firmą od podserwisów. Finalnie pozwana przelała na tę spółkę 30 tys. zł w związku z zawartą umową przelewu.
Sądy powszechne orzekły, że art. 124 k.p. ustala domniemanie, że szkoda powstała z przyczyn za które pracodawca nie odpowiada. Pozwana natomiast samowolnie zadysponowała mieniem pracodawcy. Nakazały jej zapłacić mu prawie 30 tys. zł. Sądy uzasadniały, że składając pracodawcy oświadczenie o potrąceniu pracownica uznała swoje zobowiązanie wobec niego, które miało źródło w obowiązku naprawienia szkody spowodowanej przywłaszczeniem gotówki. Jednak zgodnie z art. 505 pkt 3 k.c., nie mogą być umorzone przez potrącenie wierzytelności wynikające z czynów niedozwolonych. Brak wyliczenia i zwrotu przez pracownika mienia pracodawcy (gotówki), spowodował szkodę w jego majątku i był czynem niedozwolonym, z którego wierzytelności nie podlegają potrąceniu.
W SN pracownica również nie znalazła zrozumienia. Sąd argumentował, że zgodnie z art. 122 k.p. pracownik umyślnie wyrządzający szkodę jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości. Wyłącza to możliwość ograniczenia wysokości odszkodowania do rzeczywistej straty pracodawcy (art. 115 k.p.) oraz w granicy odpowiedzialności za szkodę w mieniu z obowiązkiem zwrotu albo wyliczenia się (art. 119 k.p.). Odpowiednie stosowanie k.c. przez art. 300 k.p. włącza wynikające z nich dyspozycje do przepisów prawa pracy np. solidarność z czynów niedozwolonych (art. 441 k.c.). Jednak pracownik, który wyrządził pracodawcy umyślnie szkodę w mieniu powierzonym mu z obowiązkiem zwrotu albo do wyliczenia się nie może umorzyć swojej własnej wierzytelności wobec pracodawcy przez jej potrącenie z wierzytelnością, jaką pracodawca ma wobec niego z tytułu tej szkody. Na przeszkodzie stoi art. 505 pkt 3 k.c., zgodnie z którym nie mogą być umorzone przez potrącenie wierzytelności wynikające z czynów niedozwolonych (art. 505 pkt 3 k.c. w związku z art. 300 k.p. oraz w związku z art. 127 i 122 k.p.).
(Wyrok SN z dnia 19 grudnia 2013 r., sygn. II PK 69/13)