Wybór ma dotyczyć tylko przyszłych składek w OFE. Nie będziemy mieli wpływu na to, co państwo zrobi z naszymi oszczędnościami zgromadzonymi w OFE do tej pory. Ich część obligacyjna ( razem ok. 140 mld zł) zostanie przejęta i przeniesiona na specjalne indywidualne subkonto do ZUS. W OFE zostanie część akcyjna zgromadzonych do tej pory składek, razem ok. 130 mld zł.
Rząd po raz kolejny zmienia system oszczędzania na emeryturę
Rząd przedstawił w ubiegłym tygodniu kolejny projekt zmian powszechnego systemu emerytalnego. Wedle najnowszej propozycji każdy z nas stanie przed wyborem czy dalej pozostać w ZUS i OFE, czy na emeryturę oszczędzać tylko w ZUS.
A zatem, obowiązkowe dotychczas oszczędzanie w II filarze dla wszystkich urodzonych od 1968 r. stanie się dobrowolne. Każdy ubezpieczony będzie miał trzy miesiace na podjęcie decyzji, czy chce nadal oszczędzać w OFE, czy oszczędzać na swoją przyszłą emeryturę tylko w ZUS. Przy czym sami musimy się o to zatroszczyć i złożyć specjalne oświadczenie. Będzie na to trzy miesiące od dnia wejścia w życie ustawy. Jeśli nie podejmiemy tych działań, cała nasza składka emerytalna, w wysokości 19,52 proc., będzie przekazywana do ZUS.
To niejedyna propozycja zmian. Rząd proponuje również nową ustawę o wypłatach emerytur z nowego systemu. Zgodnie z projektem, wypłatą emerytur z II filara zajmie się ZUS. Zgromadzone środki będą waloryzowane na obecnych zasadach, czyli o inflację i jedną piątą wzrostu wynagrodzeń. W celu zminimalizowania ryzyka związanego z wahaniami na rynkach finansowych środki z OFE dziesięć lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego będą stopniowo przenoszone do ZUS.
Rząd tłumaczył wprowadzenie tego rozwiązania tym, że OFE nie są przygotowane do wypłaty emerytur. Brakuje bowiem przepisów regulujących wypłaty emerytur kapitałowych z II i III filaru (dobrowolnego). Mimo, że Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych zrzeszającą wszystkie OFE złożyła propozycję ustawy, która miałaby to regulować, to jednak mimo iż upłynęło 14 lat od wprowadzenia reformy emerytalnej, to żaden rząd nie zdołał przygotować ustawy o wypłatach.
Rząd zaproponował także obniżkę opłat pobieranych przez OFE od swoich członków. Opłata od składki, która obecnie wynosi 3,5 proc. od każdej wpłaty, zostanie zmniejszona o połowę. OFE będą pobierać mniej także za zarządzanie środkami klientów. Zmieni się też polityka inwestycyjna OFE. Towarzystwa emerytalne nie będą mogły już inwestować w obligacje skarbowe. W zamian rząd proponuje uwolnienie dotychczasowych limitów inwestycyjnych na pozostałe instrumenty, m.in. na akcje giełdowych spółek, obligacje korporacyjne, samorządowe i drogowe. Poszerzy się oferta inwestycyjna funduszy - m.in. o samorządowe obligacje przychodowe i instrumenty pochodne. OFE będą mogły pożyczać papiery wartościowe.
Rządowa propozycja zmian wywołała falę krytyki wśród ekspertów oraz organizacji skupiających pracodawców i fundusze emerytalne. Padły słowa o nacjonalizacji środków zgromadzonych w filarze kapitałowym i jego stopniowej likwidacji, o demontażu systemu emerytalnego i naruszeniu konstytucji.