Mężczyzna, Duńczyk, przez 15 lat pracował jako opiekun dzieci. Cztery lata temu rozwiązano z nim stosunek pracy. Pracodawca wskazał za przyczynę swojej decyzji to, że liczba dzieci ciągle maleje. Zwolniony opiekun jednak nie dowiedział się, dlaczego to właśnie on padł ofiarą redukcji. Jednak podczas przesłuchania, które poprzedza zwolnienie pracownika z pracy, a które jest częścią oficjalnego trybu poprzedzającego zwolnienie, poruszono kwestię jego otyłości. Przez cały czas, w którym pracował z dziećmi jego waga wynosiła co najmniej 160 kg, a wskaźnik BMI– 54. Wskazuje on skrajną otyłość. Opiekun uważa, że jego zwolnienie jest przejawem dyskryminacji ze względu na wagę. Najpierw więc wniósł pozew o odszkodowanie do duńskiego sądu okręgowego. Ten zwrócił się do TSUE z pytaniem prawnym, czy prawo unijne zawiera samoistną podstawę zakazu dyskryminacji ze względu na otyłość oraz ewentualnie, czy można uznać ją za rodzaj niepełnosprawności.
Zanim sprawą zajmie się TSUE głos zabiera rzecznik generalny, który przedstawia opinię w danej sprawie. Nie wiąże ona trybunału, ale praktyka pokazuje dużą zbieżność orzecznictwa z jego poglądami. Często opinie zawierają bardzo istotne wywody prawne. W tej sprawie rzecznik generalny twierdzi, że jeśli waga ciała w oczywisty sposób utrudnia udział w życiu zawodowym, może zostać uznana za niepełnosprawność. Natomiast dyskryminacja ze względu na niepełnosprawność jest zakazana, a zatem skutek pośredni jest taki, że niedozwolone jest też nierówne traktowanie w zatrudnieniu ze względu na skrajną otyłość.
Jednocześnie rzecznik Niilo Jääskinen podkreślił, że prawo UE nie wskazuje nadmiernej wagi jako zakazanej przyczyny dyskryminacji. Powoduje to, że nie ma samoistnej podstawy zakazu nierównego traktowania ze względu na otyłość. Choć nie ma definicji niepełnosprawności w dyrektywie Rady 2000/78/WE z 27 listopada 2000 r. ustanawiającej ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy, to jednak jego wykładni dokonał TSUE. Orzekł, że niepełnosprawnością jest takie ograniczenie wynikające z długotrwałego osłabienia funkcji fizycznych, umysłowych lub psychicznych, które w powiązaniu z różnymi barierami może utrudniać danej osobie pełne i skuteczne uczestnictwo w życiu zawodowym na równych zasadach z innymi pracownikami. Dlatego też, chociaż nie każda choroba mieści się w omawianym pojęciu, niektóre z nich – zdiagnozowane medycznie i powodujące długotrwałe ograniczenia – mogą zostać uznane za niepełnosprawność w rozumieniu dyrektywy.
W związku z tym rzecznik uznał, że jeśli otyłość osiągnęła taki stopień, że w oczywisty sposób utrudnia udział w życiu zawodowym, to może zostać uznana za niepełnosprawność. Podkreślił, że jego ocena dotyczy otyłości ciężkiej, skrajnej lub chorobowej, czyli przekraczającej 40 wskaźnika BMI. Nie ma jednak znaczenia, z czego nadmierna waga wynika.
Na wyrok TS w tej sprawie trzeba jeszcze trochę poczekać (sprawa C-354/13).