NIK zauważa, że w państwach Europy Zachodniej odsetek wypadkowości jest wyższy i podaje przykładowe wskaźniki wypadkowości (liczba wypadków/liczba urządzeń) dotyczące użytkowania dźwigów osobowych (wind) i schodów ruchomych:
1. dźwigi: Polska - 0,11‰, Niemcy - 0,16‰, Wlk. Brytania - 0,34‰, Francja - 0,88‰,
2. schody ruchome: Polska - 0,36‰, Niemcy - 0,80‰, Wlk. Brytania - 3,4‰, Francja - 5,9‰.
Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła działalność Urzędu Dozoru Technicznego w latach 2013-2015. Analizie poddano efektywność wykonywania dozoru technicznego przez pryzmat liczby wypadków i skuteczność obejmowania badaniami urządzeń mogących stwarzać zagrożenia dla życia i zdrowia ludzkiego bądź środowiska.
Porównanie powyższych danych liczbowych pokazuje wyraźnie, że stan bezpieczeństwa eksploatacji urządzeń technicznych jest znacznie wyższy przy zachowaniu państwowej formy dozoru technicznego, która pozwala na skuteczną koordynację działań dozorowych.
W państwach, w których wdrożono inny model dozoru technicznego, znaczny odsetek urządzeń podlegających dozorowi to urządzenia w ogóle niepoddawane badaniom okresowym. NIK przytacza następujące, przykładowe dane: „Według organizacji bezpośrednio zaangażowanych w sprawy dozoru, w Niemczech nie przeprowadza się w ogóle badań od 20% (wg Lift Journal) do 30% (informacja prasowa Vd TÜV) eksploatowanych dźwigów osobowych. Z kolei według francuskiego ministerstwa (Ministe du Logement, de l’Egalite des Territoires de la Ruralite, „Bilan des contrôles techniques d’ascenseurs effectues en 2014”) w 2014 roku przeprowadzono badania kontrolne jedynie 11 proc. dźwigów (zbadano 58.750 z 545.000 zainstalowanych dźwigów).”
NIK zwraca także uwagę, że w państwach Europy Zachodniej co roku wstrzymuje się ze względu na niebezpieczeństwo dalszej eksploatacji znacznie więcej dźwigów osobowych niż w Polsce: „Liczba zatrzymanych dźwigów w stosunku do liczby wszystkich eksploatowanych dźwigów w europejskich państwach kształtuje się na poziomie: w Niemczech - 13,04 % (Lift Journal); we Francji - 7,6% (cytowany wyżej dokument ministerstwa) a w Polsce - 0,4% (decyzje negatywne Urzędu Dozoru Technicznego).
Raport NIK zwraca w konsekwencji uwagę, że „te rażąco różne wskaźniki mogą wskazywać, że system wolnorynkowy inspekcji jest mniej skuteczny, w dodatku nie zapewnia koordynacji badań (wysoki procent niebadanych urządzeń) i w konsekwencji powoduje, że na rynku są eksploatowane niebezpieczne urządzenia techniczne (czego dowodzi większa liczba wypadków, ale i wyższy odsetek urządzeń zatrzymanych po badaniach technicznych).”
Na koniec tej części raportu czytamy, że „Dozór techniczny to specyficzny obszar działalności, który poprzez ścisłe i głębokie związki ze strategicznymi gałęziami gospodarki oraz wpływ na bezpieczeństwo obywateli, nie może podlegać ocenie wyłącznie w oparciu o czynniki ekonomiczne.”
Przeszło 100-letnia tradycja dozoru technicznego, dobre relacje z przemysłem oraz ostatnio nakierowanie dozoru technicznego na wzrost innowacyjności stwarzają dobrą perspektywę na przyszłość – mówi dr Andrzej Ziółkowski, Prezes UDT. – Nie bez znaczenia jest fakt, że nadzór państwa nad wykonywaniem badań urządzeń technicznych, stwarzających zagrożenia dla życia i zdrowia ludzkiego bądź środowiska, ma wpływ na szeroko rozumiane bezpieczeństwo publiczne. Elementem bezpieczeństwa publicznego jest także bezpieczeństwo energetyczne, w którego zapewnianiu również bierze udział UDT.
NIK pozytywnie ocenia działalność UDT
Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła działalność Urzędu Dozoru Technicznego w latach 2013-2015. Analizie poddano efektywność wykonywania dozoru technicznego przez pryzmat liczby wypadków i skuteczność obejmowania badaniami urządzeń mogących stwarzać zagrożenia dla życia i zdrowia ludzkiego bądź środowiska.