Rzecznik Najwyższej Izby Kontroli Paweł Biedziak poinformował we wtorek PAP, że kontrolerzy NIK sprawdzali, jak Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz 24 powiatowe urzędy pracy realizują programy aktywizacji zawodowej tej grupy bezrobotnych. Badany był okres od 2010 do 2012 r.
Minister PiPS Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że w grudniu rząd przyjął stały pakiet senioralny i również zmodyfikowany program 50+. Przypomniał też, że przygotowana została reforma urzędów pracy.
"Bezrobotni Polacy po ukończeniu 50. roku życia nie otrzymują skutecznej pomocy w znalezieniu trwałego zatrudnienia. Dla większości bezrobotnych w wieku 50+ efekty programów aktywizacji zawodowej i łagodzenia skutków bezrobocia, realizowanych przez powiatowe urzędy pracy, są krótkotrwałe i nieskuteczne" - napisano w raporcie po kontroli.
NIK zwróciła uwagę na to, że pracodawcy, którzy biorą udział w programach skierowanych do tej grupy, uzyskują dodatkową siłę roboczą, nie ponosząc przy tym żadnych kosztów. "Nie przedłużają jednak umów zatrudnionym, a urzędy pracy nie mają odpowiednich instrumentów prawnych, które pozwoliłyby na wyegzekwowanie od pracodawców przedłużenia umowy. Wskaźniki efektywności zatrudnienia, na podstawie których MPiPS ocenia sytuację, są zbyt optymistyczne i nie oddają prawdziwej skali problemu" - zaznaczyli kontrolerzy.
Z raportu wynika też, że osoby powyżej 50. roku życia stanowią ponad jedną piątą ogółu bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach. "W badanym okresie liczba bezrobotnych, w grupie 50+, systematycznie wzrastała. O ile ogólna liczba bezrobotnych w grupie osób poniżej 50. roku życia wzrosła o 7,6 proc., o tyle wśród osób powyżej 50. roku życia odsetek ten wzrósł o 15,4 proc. Osoby w wieku 50+ o dwa miesiące dłużej poszukiwały pracy niż młodsi bezrobotni. W tej grupie było też najwięcej osób dotkniętych bezrobociem długotrwałym - powyżej jednego rok" - alarmuje NIK.
Kontrola - jak poinformował Biedziak - pokazała też niewielką skuteczność działań aktywizujących. "Najgorzej w tym zestawieniu wypadają różnego rodzaju staże. Zatrudnienia nie znalazła ponad połowa ich uczestników - 55 proc. Pozostali zostali zatrudnieni na podstawie umów krótkoterminowych. Większość z nich - 75 proc. po wygaśnięciu umów musiała ponownie zarejestrować się jako osoby bezrobotne w urzędach pracy. Podobnie nieprzydatne okazały się szkolenia. Na 691 osób objętych różnego rodzaju szkoleniami – poza osobami, które podjęły działalność gospodarczą – zaledwie 40 znalazło zatrudnienie, które można powiązać z jego tematyką" - zaznaczono w raporcie.
Według NIK nieskuteczna jest też forma aktywizacji zawodowej polegająca na przyznaniu bezrobotnemu środków na podjęcie własnej działalności gospodarczej. "Ponad połowa założonych w ten sposób firm nie przetrwała. Te, które działają, nie osiągają zakładanych zysków" - stwierdzili kontrolerzy.
Dodatkowo - jak zwrócili uwagę - urzędy nie sprawdzają, czy beneficjenci wywiązują się ze zobowiązań zadeklarowanych w biznesplanach.
"Stosunkowo najbardziej skuteczne okazało się refundowanie pracodawcy kosztów wyposażenia stanowiska pracy. Osoby zatrudnione dzięki temu narzędziu pracowały przez wymagane dwa lata. Jednak tylko 40 proc. z nich kontynuowało pracę. Większość (60 proc.) musiała się zarejestrować ponownie jako bezrobotni, podczas gdy ich niedawni pracodawcy składali nowe wnioski o refundację" - podkreślono.
Z raportu wynika, że głównymi przyczynami obniżającymi skuteczność działań aktywizujących osoby bezrobotne jest rozbieżność ofert pracy i oczekiwań osób bezrobotnych; fakt, że rotacja pozyskanych w urzędzie pracowników przynosi korzyści pracodawcom oraz niskie kwalifikacje i słabe doświadczenie zawodowe bezrobotnych 50+.
Równocześnie Izba sformułowała szereg wniosków. Wnioski dla MPiPS dotyczą m.in. włączania do wskaźników efektywności form przeciwdziałania bezrobociu elementów uwzględniających trwałość rezultatów, usprawnienie mechanizmów rozpoznawania potrzeb aktywizacji dla grup znajdujących się w szczególnej sytuacji na rynku pracy i monitorowanie efektów działań aktywizacyjnych przez czas dłuższy niż rok.
Wnioski dla powiatowych urzędów pracy dotyczą przeprowadzenia analizy celowości ponownego kierowania na prace interwencyjne osób bezrobotnych kolejny raz do tego samego pracodawcy, udzielania pomocy finansowej osobom podejmującym własną działalność gospodarczą oszczędnie i z zachowaniem zasad osiągania najlepszych efektów, analizowania skuteczności działania poszczególnych usług i instrumentów rynku pracy, zintensyfikowania działań w zakresie oferowania pracy i innych form pomocy, zwiększenia efektywności pośrednictwa pracy oraz analizowanie skuteczności poszczególnych usług i instrumentów rynku pracy.
Poproszony o komentarz minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że w grudniu rada ministrów przyjęła stały pakiet senioralny i również zmodyfikowany program 50+. "Po pierwsze, składniki zatrudnienia osób 50+, szczególnie powyżej 55. roku życia, od kiedy został wdrożony program 50+. wzrosły z ok. 31 do prawie 40 proc. (...) Oczywiście ten program nie satysfakcjonował nas w pełni, więc przedstawiono jego modyfikację" - powiedział.
Jak dodał w ministerstwie przygotowana została reforma urzędów pracy. "Ona została przyjęta przez rząd, teraz trwają już kilkutygodniowe prace w komisjach. Tam jest cały pakiet dla osób powyżej 50. roku życia - dofinansowanie zatrudnienia, subsydiowanie tego zatrudnienia, tworzenie miejsc pracy, lepsze warunki dla przedsiębiorców, którzy zatrudniają osoby starsze, osoby dojrzałe, na rynku pracy. Im szybciej te zmiany wejdą w życie, a one też wynikają z wcześniejszych wniosków NIK, które do nas zostały skierowane, tym lepiej będziemy mogli pomagać osobom 50+. To oczywiście też jest zadanie dla powiatowych urzędów pracy, które się muszą zmienić, lepiej profilować" - powiedział minister.