PIP odniosła się m.in. do pojawiających się wątpliwości, co do tego, czy pracownik może odmówić wyjazdu w rejony, gdzie występuje koronawirus, ze względu na groźbę zarażenia.

Według PIP, zgodnie z art. 210 par. 1 Kodeksu pracy, w razie gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom bezpieczeństwa i higieny pracy, i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracownika albo gdy wykonywana przez niego praca grozi takim niebezpieczeństwem innym osobom - pracownik ma prawo powstrzymać się od wykonywania pracy, zawiadamiając o tym niezwłocznie przełożonego.

 

Cena promocyjna: 59.25 zł

|

Cena regularna: 79 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 0 zł


Tak więc, jak twierdzi Państwowa Inspekcja Pracy, pracownik, którego pracodawca wysyła w delegację (wyjazd służbowy) w rejony zagrożone koronawirusem, może odmówić wykonania takiego polecenia ze względu na bezpośrednie zagrożenie swojego życia lub zdrowia oraz ryzyko rozprzestrzenienia choroby w kraju, tzn. narażenie na niebezpieczeństwo innych osób.

 


- Dla pracodawcy i pracownika przy podejmowaniu decyzji dotyczących wyjazdu służbowego w rejony zagrożone wiążące powinny być zalecenia, komunikaty właściwych organów państwowych, w szczególności Państwowej Inspekcji Sanitarnej czy Ministerstwa Spraw Zagranicznych – podkreśla PIP. Wyjaśnia, że jeżeli pracownik zdecyduje się na wyjazd w regiony, gdzie może być narażony na zarażenie koronawirusem, wówczas pracodawca powinien ocenić ryzyko związane z takim wyjazdem i zapewnić pracownikowi odpowiednie środki ograniczające ryzyka związane z możliwością zarażenia patogenem oraz podjąć działania, które zminimalizują potencjalne zagrożenie, np. zorganizować tak wyjazd, by czas przebywania w niebezpiecznym miejscu był jak najkrótszy.

Czytaj więcej: Koronawirus już bije po kieszeni firmy, uderzy też pracowników

- Zalecanie pracownikom, którzy wrócili z Włoch, by zostali w domu, nie jest podyktowane wiedzą medyczną. Jeśli nie wystąpiły objawy zakażenia koronawirusem, powinniśmy funkcjonować tak, jak dotychczas - powiedział z kolei w czwartek Łukasz Szumowski, minister zdrowia. Podczas konferencji prasowej minister był pytany o działania firm, które zalecają, by pracownicy wracający z Włoch pozostali przez 14 dni w domu. Szumowski odpowiedział, że nie jest to podyktowane wiedzą medyczną.
- Są to pewne działania, które w firmach mogą być dowolnie kształtowane przez właścicieli i zarządy. Natomiast wiedza medyczna jest taka, że nie powinniśmy funkcjonować inaczej ,niż dotychczas - podkreślił.