Konferencja pod tytułem "Marzycielki, buntowniczki, dyplomatki. Opozycjonistki lat 80. i współczesne aktywistki w Europie Środkowo-Wschodniej" zorganizowana została przez Instytut Spraw Publicznych, przy współpracy m.in. z Fundacją Fredricha Eberta. Jest częścią większego projektu: "Równości płci w Europie Środkowo-Wschodniej".
Zobacz także: Jak być kobietą biznesu?
W uroczystości rozpoczynającej czwartkową dyskusję wzięła udział pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara. "Podstawową sprawą jest, by każde pokolenie miało swój głos i sposób działania na rzecz równości" - mówiła, nawiązując do działalności i wyzwań, jakie stały przed kobiecymi aktywistkami w latach 80. i tych, które stoją przed organizacjami walczącymi o prawa kobiet dzisiaj.
Jak dodała, edukacja jest jednym z obszarów gdzie równość płci została osiągnięta bez większego wysiłku. Zwróciła uwagę, że w ostatnich latach kobiety zaczynają przeważać także wśród osób z wyższymi tytułami naukowymi. Z kolei - według minister - sferami, w których nadal jest dużo do zrobienia są: polityka i praca zawodowa.
Nawiązując do polityki, Fuszara zwróciła uwagę, że pewną charakterystyczną rzeczą w krajach Europy Wschodniej było to, że w latach 80., po demokratycznych zmianach "głos kobiet w polityce stał się słabiej słyszalny". Dodała, że w tej chwili wyrównywanie szans kobiet i mężczyzn w polityce staje się coraz bardziej realne. Przyznała, że jest to w dużym zakresie zasługa wprowadzania systemów kwotowych.
„Być kobietą biznesu” to wiele wskazówek, które pomogą kobietom rozwijać umiejętności komunikacyjne i świadomie budować swój wizerunek. Poradnik dla przedsiębiorczych kobiet!
"Jeśli chodzi natomiast o sferę pracy zawodowej, w wielu krajach toczy się dyskusja, w jaki sposób tak naprawdę równość w tym obszarze można osiągnąć. Na to składa się wiele działań. Zarówno takich, które umożliwiają wyrównywanie luki płacowej, jak i takich, które działają na rzecz zmniejszenia bezrobocia wśród kobiet, jak i zmian w zakresie umów bardzo niekorzystnych dla pracownic" - podkreśliła profesor.
Jak dodała, istotne są też wszelkiego rodzaju rozwiązania umożliwiające kobietom godzenie życia zawodowego z prywatnym. "W wielu krajach mówi się teraz o tym, że to jest to pewien projekt dotyczący nie tylko kobiet, ale też mężczyzn. Kiedyś stary system pracy, był dostosowany do mężczyzn, czyli do pracownika, który pracuje cały czas. Taki rynek pracy przeznaczony jest dla osób, które nie mają rodziny. Wyklucza więc kobiety, które je mają, a z drugiej strony wyklucza też mężczyzn z życia rodzinnego" - powiedziała Fuszara.
Mówiąc o różnicach pomiędzy aktywistkami w latach 80. a dzisiejszymi, pełnomocniczka podkreśliła, że kobiety w latach 80. musiały m.in. walczyć z pewnymi stereotypem "równości płci" wytworzonym w czasach komunistycznych. Jak dodała, po zmianie systemu nagle okazało się też, że pewne prawa, które kobiety wcześniej miały, "zostały zaatakowane".
"Przede wszystkim to są kwestie praw reprodukcyjnych. Pierwsza ustawa, która wzbudziła duży protest społeczny, zmieniła prawo aborcyjne. Wtedy zaczęło się mówić o pewnych prawach kobiet, które wydawały się oczywiste, a które po zmianach zostały wycofane ze sfery publicznej. Trzeba było się zastanowić na nowo, jakie cele są dla kobiet ważne, istotne i co chcą osiągnąć" - wyjaśniła w rozmowie z PAP profesor.
Jak dodała, obecne kobiety są na etapie już sformułowanych "postulatów, dążeń i celów". "Jesteśmy teraz w tym sensie w lepszym momencie, że zaczyna się też mówić o polityce społecznej w odniesieniu do rodziny, do aktywności zawodowej kobiet" - powiedziała Fuszara.
Także dyrektor polskiego biura Fundacji im. Fredricha Eberta Roland Feicht podkreślił, że udział kobiet w polityce, a także na wyższych stanowiskach, m.in. kierowniczych, jest nadal wyzwaniem, także dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Podkreślił, że nadal mimo przemian demokratycznych, jest wiele do zrobienia w zakresie zarówno praw, jak i ogólnie sytuacji kobiet. Pogratulował też polskim uczestniczkom konferencji, że premierem polskiego rządu została kobieta, Ewa Kopacz.(PAP)