Ministerstwo Finansów twierdzi, że asesor Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) to pojęcie, które określa odpowiednio przeszkolonego pracownika albo funkcjonariusza Służby Celno-Skarbowej, który realizuje zadania związane z badaniem kompetencji posiadanych przez osoby zatrudnione na stanowiskach kierowniczych w KAS. Badanie odbywa się z wykorzystaniem metody oceny zintegrowanej - wielowymiarowego procesu oceny kompetencji metodą Development Center (DC). Wyjaśnijmy, że metoda ta, która bazuje na psychologii behawioralnej (obserwacyjnej), polega na badaniu potencjału pracowników w organizacji. Celem jest uzyskanie obrazu działania osoby w określonych sytuacjach zadaniowych i celowych. Metoda pokazuje, jak działa dana osoba, w jaki sposób rozumuje, jak podejmuje decyzje i jak reaguje emocjonalnie.  

- Nie wiem kiedy utworzono stanowiska asesorów, gdyż zarówno Ministerstwo Finansów, jak i dyrektorzy jednostek organizacyjnych, w których takie funkcje są wykonywane, nie przedstawili informacji o liczbie asesorów w poszczególnych izbach administracji skarbowej, a tym bardziej o terminie ich powołania – mówi serwisowi Prawo.pl Tomsz Ludwiński, zastępca przewodniczącego Rady Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej NSZZ „Solidarność”.

Czytaj również: Wątpliwe tzw. dodatki starcze w skarbówce dla emerytów z innych służb>>

 

Wieloetapowa rekrutacja, po której nie ma śladu

Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów m.in. o podstawę prawną utworzenia w KAS stanowiska asesora oraz o sposób naboru - czy asesorów wybierano w drodze konkursu, czy naboru wewnętrznego i gdzie były publikowane informacje o naborze. Poprosiliśmy też o udostępnienie aktów wewnętrznych dotyczących utworzenia asesorów, zasad funkcjonowania i wynagradzania, np. zarządzenia ministra, jeśli takie było.  

- W ramach KAS nie ma osób zatrudnionych na stanowisku asesora. Jest to dodatkowa funkcja, a nie stanowisko służbowe w KAS. Funkcja ta jest wykonywana przez pracownika/funkcjonariusza, który w ramach działania pracodawcy wykonuje dodatkowe zadania związane z oceną kompetencji posiadanych przez pracowników/funkcjonariuszy zatrudnionych przez tego pracodawcę. Asesor KAS nie realizuje zadań/funkcji związanych z wykonywaniem funkcji publicznych – przekazało nam ministerstwo. I wyjaśniło, że asesorzy zostali wyłonieni w ramach wieloetapowej rekrutacji wewnętrznej, do której przystąpić mogli wszyscy zainteresowani pracownicy/funkcjonariusze, spełniający określone wymagania. - Asesor KAS nie otrzymuje wynagrodzenia/uposażenia. Swoje zadania realizuje w ramach obowiązków służbowych. Ewentualna forma docenienia pracy pracownika/funkcjonariusza wykonującego zadania asesora jest uznaniowa (np. nagroda) – przekazało MF.

Dopytywane dodało: - Ogłoszenia o rekrutacji na asesora były opublikowane na stronach intranetowych jednostek KAS oraz przekazane na skrzynki e-mail pracowników/funkcjonariuszy. Funkcja asesora KAS wynika z wewnętrznych uregulowań dotyczących badań DC (Development Center). Osoby sprawujące funkcje asesora są w 11 izbach administracji skarbowej, Krajowej Informacji Skarbowej i Ministerstwie Finansów. Wyłonienie asesorów miało charakter otwarty i wybrani zostali najlepsi kandydaci.

W końcu stwierdziło: - Ponownie informujemy, że asesor KAS to dodatkowa funkcja, a nie stanowisko służbowe w KAS. Funkcja asesora KAS wynika z wewnętrznych uregulowań dotyczących prowadzenia procesu oceny kompetencji metodą Development Center (DC).  Wykonywanie zadań przez asesora KAS nie ma charakteru wykonywania zadań publicznych, dlatego informacje odnoszące się do asesorów nie stanowią informacji publicznej.

- Nie można się nawet ustosunkować do zasadności powołania takich osób, gdyż nie jest nam znany żaden akt prawny, na postawie którego zostały one powołane, ani zakres ich obowiązków, a tym bardziej umocowanie do oceny osób pełniących funkcje kierownicze w administracji podległej Ministrowi Finansów. Nie wiem również, czy asesorami są członkowie służby cywilnej, funkcjonariusze  Służby Celno-Skarbowej czy pracownicy spoza służby cywilnej, gdyż dyrektorzy tych jednostek organizacyjnych, w których asesorzy funkcjonują, odmówili informacji na temat asesorów. Dyrektorzy IAS twierdzą, że informacje na temat asesorów, nawet ich liczba w danej jednostce organizacyjnej, nie stanowią informacji publicznej, a przecież osoby pełniące te funkcje są wynagradzane ze środków publicznych, a także są szkolone ze środków publicznych – mówi Tomasz Ludwiński. I dodaje: - Jakby było mało, osoby te z dużym prawdopodobieństwem wpływają lub mogą wpływać na skład kadry kierowniczej, a więc czemu ma służyć ukrywanie faktów dotyczących działania asesorów? Jak się to ma do przejrzystości działań administracji publicznej? Nie wiadomo też, dlaczego w jednych jednostkach organizacyjnych asesorzy wykonują zadania, a w niektórych izbach administracji skarbowej – w tym największej w kraju – asesorów nie ma. Jak się dowiedzieliśmy „nabór na funkcje asesora odbywa się z poziomu MF”, co jest zupełnie niezrozumiałe, skoro Ministerstwo Finansów nie jest ich pracodawcą w izbach administracji skarbowej.

 

Nowość
System Prawa Pracy. Tom XII. Zatrudnienie administracyjnoprawne
-20%
Nowość

Krzysztof Baran, Przemysław Szustakiewicz, Elżbieta Ura

Sprawdź  

Cena promocyjna: 287.2 zł

|

Cena regularna: 359 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 215.4 zł


Więcej pytań niż odpowiedzi

Na liczne wątpliwości w tym zakresie wskazuje również dr Ireneusz Nowak z Katedry Prawa Podatkowego WPiA UŁ. - Asesor KAS jest niczym „tajnos agentos” w strukturach szeroko rozumianego resortu finansów. Nie znajdziemy o nim żadnej wzmianki w aktach prawnych z zakresu administracji danin publicznych, ani w ustawie o służbie cywilnej, a tym bardziej w ustawie o KAS. Co więcej, o asesorach KAS nie wspomina także Program Wieloletni pt. Modernizacja Krajowej Administracji Skarbowej, zarówno za lata 2020-2022, jak i za 2023-2025. Natomiast ze szczątkowych informacji, które można uzyskać w trybie dostępu do informacji publicznej wynika, że asesor to nie stanowisko, a jedynie dodatkowa funkcja związaną z badaniem kompetencji (Development Center – DC), którą powierzono pracownikom oraz funkcjonariuszom Służby Celno-Skarbowej – podkreśla dr Nowak.

Jak twierdzi, tu zaczyna się seria wielu niewiadomych. Co do zasady, nie wiadomo, ilu jest asesorów KAS, na podstawie jakich kryteriów i predyspozycji dokonywano ich wyborów, kto decydował o wyborze, ile wynoszą dodatki dla asesorów i jak często są one wypłacane, czy asesorzy są pracownikami/funkcjonariuszami z pionów personalnych danych izb administracji skarbowej, czy badają kompetencje wszystkich pracowników/funkcjonariuszy, czy tylko kierowników jednostek organizacyjnych i ich zastępców. A jeżeli tylko kierowników wraz z zastępcami,  to czy ze wszystkich jednostek organizacyjnych KAS. A jeżeli nie, to dlaczego i kto tak zadecydował.

Czytaj też w LEX: Nowak Ireneusz, Funkcjonariusze celni w strukturze Krajowej Administracji Skarbowej - uwagi wybrane >

- Obawiam się, że asesorzy KAS, po pierwsze – analogicznie jak swego czasu radcowie skarbowi, zostali wyłonieni w sposób, który kierownicy jednostek organizacyjnych nie potrafią doprecyzować. A może nabór asesorów odbywa się z poziomu MF, czyli hipotetycznie musiałby być jakiś modus operandi w tym obszarze. Po drugie – zapewne część nie pracuje/służy w pionie personalnym danej izb administracji skarbowej, ale w komórkach merytorycznych związanych z wydawaniem rozstrzygnięć podatkowych. W takim razie, pytanie - jak to wszystko „współgra” z przepisami o ochronie danych osobowych, a także z pozyskanymi informacjami z obszaru tzw. danych wrażliwych badanych podmiotów. Po trzecie – czy asesorzy, którzy odbyli kilka kursów/warsztatów (zapewne także prowadzonych przez podmioty komercyjne) mają oceniać kompetencje naczelników urzędów skarbowych/celno-skarbowych i ich zastępców lub dyrektorów izb administracji skarbowej i ich zastępców. Po czwarte – trudno wyobrazić sobie, aby asesorzy, którzy zapewne w większości przypadków nie pełnili żadnych stanowisk kierowniczych w administracji danin publicznoprawnych (są bez tzw. doświadczenia), badali kompetencje kadry kierowniczej w KAS. Po piąte – kto nadzoruje i w jaki sposób tzw. „procedurę” związaną z badaniem przez asesora kompetencji innych pracowników/funkcjonariuszy, a w szczególności kadry kierowniczej danych instytucji z  KAS? Czy de facto i de iure nie dojdzie do naruszenia zasady bezstronności lub nie wystąpi serwilizm i to z obu stron (badający i badany)? Po szóste – jakie środki prawne przysługują „negatywnie zweryfikowanym”. Po siódme i ostatnie – co w sytuacji, gdy badany pracownik/funkcjonariusz nie wyrazi zgody na poddanie się testowi kompetencyjnemu – wylicza dr Ireneusz Nowak.

Czytaj też w LEX: Nowak Ireneusz, "Zasoby kadrowe" Krajowej Administracji Skarbowej: reasumpcja po 5 latach funkcjonowania >

 


Pozaustawowy asesor

Przysłowiowej suchej nitki na asesorze KAS nie pozostawia dr hab. Stefan Płażek, adiunkt na Uniwersytecie Jagiellońskim. - Po pierwsze, słowo asesor ma bardzo czytelną konotację prawną i ładunek prawny - nie można w związku z tym mnożyć bytów ponad potrzebę. Już William Ockham napisał o mnożeniu bytów ponad potrzebę. O tym jest tzw. brzytwa Ockhama i o tym w ministerstwie najprawdopodobniej nie czytali, że nie wolno tworzyć bytów wieloznacznych, takich jak np. powołanie, bo potem są z tym straszne problemy. A są przecież asesorowie sądowi, są asesorowie w prokuraturze, są asesorowie komorniczy. I do niedawna byli też asesorowie notarialni, z tym że oni zostali przemianowani na zastępców notariusza. To jest ten szczebel pośredni pomiędzy ukończeniem aplikacji a docelowym tytułem zawodowym. W związku z tym jest to nadużycie semantyczne i wprowadzające w błąd. Poza tym nigdy nie było asesorów pozaustawowych. W związku z tym wprowadzanie ich z tłumaczeniem, że jest to dodatkowa funkcja a nie stanowisko, jest nie do przyjęcia. To jest tłumaczenie oburzające, dlatego, że wszystko, co dotyczy wykonywania zadań publicznych jest informacją publiczną. Tym bardziej, że nie dotyka konkretnych osób. To jest kompromitacja służb prawnych ministerstwa – mówi dr hab. Stefan Płażek. 

Po drugie, jak twierdzi, cała polityka kadrowa według ustawy o służbie cywilnej musi być jawna: metody i techniki naboru, zasady awansowania. – Są wyraźne przepisy. Jest ustawa o służbie cywilnej. To co robią w ministerstwie to typowe prawo powielaczowe, jak za PRL-u. Takich zasad nie wolno wprowadzać prawem powielaczowym – podkreśla dr hab. Stefan Płażek. I dodaje: - Pisanie o metodzie Development Center to jest bełkot, który każdy sąd pracy odrzuci. Kilkanaście lat temu miałem taką sprawę, w której firma wprowadziła własne metody wartościowania pracowników. W uzasadnieniu zwolnienia konkretnego pracownika wskazywali, że z tej metody wyszło, że mamy ich zwolnić, bo takie są wyniki tej naszej metody. I sąd tę argumentację rozniósł. I tak samo będzie teraz. Czy twórcy nowego asesora zdają sobie sprawę, że tego rodzaju typowania, wszystko jedno czego dotyczące w stosunkach pracy, będą kompletnie bez znaczenia, a nawet ocierają się o art. 230 kodeksu karnego, czyli o nadużycie uprawnień. To jest przecież przestępstwo funkcjonariusza publicznego. Mogę więc zakończyć cytatem z Aleksandra Kwaśniewskiego: nie idźcie tą drogą.

Czytaj też w LEX: Nowak Ireneusz, "Polityczno-kadrowa" Krajowa Administracja Skarbowa >

Centrum Informacyjne Rządu poinformowało nas, że powierzenie pracownikom MF dodatkowych zadań w związku z pełnioną przez nich funkcją asesorów nie było konsultowane z Szefem Służby Cywilnej. Jeżeli dyrektor generalny (kierownik) urzędu powierza pracownikom wykonywanie dodatkowych zadań, nie musi tego konsultować z Szefem Służby Cywilnej. - Powierzone zadania, związane z oceną kompetencji, wykonują pracownicy/funkcjonariusze KAS zatrudnieni na stanowiskach pracy określonych w rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów w sprawie określenia stanowisk urzędniczych, wymaganych kwalifikacji zawodowych, stopni służbowych urzędników służby cywilnej, mnożników do ustalania wynagrodzenia oraz szczegółowych zasad ustalania i wypłacania innych świadczeń przysługujących członkom korpusu służby cywilnej. Rozporządzenie to jasno wskazuje, że asesor nie jest stanowiskiem a funkcją – czytamy w odpowiedzi CIR.

Tyle tylko, że te nowe zadania muszą jednak wynikać z jakichś przepisów, zakresów obowiązków czy zarządzeń, a tego ministerstwo nie chce ujawnić.

Sprawdź w LEX: Baran Beata, Kary orzekane wobec funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej za przewinienia dyscyplinarne >

 

To nie jest informacja publiczna?

Co więcej, ministerstwo twierdzi, że dokumenty dotyczące osób pełniących funkcje asesorów KAS, w tym zasady ich wyboru, mają charakter dokumentów wewnętrznych i nie stanowią informacji publicznej.

- Oprócz informacji niejawnych, których ujawnienie zagraża np. bezpieczeństwu czy porządkowi publicznego, w demokratycznym państwie prawnym jawna powinna być cała struktura organizacyjna władz publicznych i pełne informacje o wszystkich funkcjach w nich wykonywanych – tłumaczy prof. Grzegorz Sibiga z Instytutu Nauk Prawnych PAN. Według niego, skrajnym naruszeniem jawności i przejawem kultury tajności jest odmawianie przekazania wewnętrznych aktów normatywnych stanowiących podstawę wykonywania określonych funkcji w administracji publicznej i to w sytuacji, gdy ta funkcja nie została uregulowana w powszechnie obowiązujących przepisach prawa. - Sprawia to, że społeczeństwo nie posiada podstawowej wiedzy na temat sposobu wykonywania zadań przez administrację publiczną, ponieważ te zadania są realizowane również za pomocą osób pełniących funkcje w tej informacji. Twierdzenie bowiem, że uregulowania prawne o określonej funkcji w administracji nie stanowią informacji publicznej prowadzi bowiem do faktycznego utajnienia wiedzy w tym zakresie – wskazuje prof. Grzegorz Sibiga. I dodaje: - W mojej ocenie informacje dotyczące zadań i statusu asesorów, w tym podstawy prawne ich funkcjonowania, w sposób oczywisty stanowią informację publiczną, ponieważ odnoszą się do działalności i organizacji podmiotu administracji publicznej. Ustawa o dostępie do informacji publicznej wprost obejmuje swoim zakresem informacje o działalności i organizacji podmiotów wykonujących władzę publiczną.

- To jest jakaś niezrozumiała ucieczka od tematu – mówi z kolei Krzysztof Izdebski, ekspert Forum Idei Fundacji im. Stefana Batorego. Bo, jak podkreśla, jeśli osoby wykonują jakieś funkcje w administracji publicznej, to dokumenty opisujące tryb podejmowania decyzji albo wręcz będący decyzją o wyborze ich na funkcję asesora, podlega udostępnieniu, bo jest informacją publiczną. – Twierdzenie, że dokumenty te mają charakter dokumentów wewnętrznych i nie stanowią informacji publicznej to nieporozumienie – uważa Krzysztof Izdebski.  

Zobacz procedurę: Środki zaskarżenia w sprawach dostępu do informacji publicznej >

 

Nowy minister finansów powinien przyjrzeć się asesorom

- Sprawdzanie kompetencji kierowniczych przez osoby pełniące funkcje asesorów, a więc osoby, których nie przewidują przepisy ustawowe dotyczące KAS, to rzecz co najmniej dziwna. W Służbie Cywilnej czy w Służbie Celno-Skarbowej są przecież odpowiednie procedury ocen kompetencji (np. oceny okresowe), dlaczego więc wprowadza się inne, pozaustawowe i tajne procedury, albo inaczej - dlaczego istniejące procedury dotyczące oceny kompetencji kadry kierowniczej, wynikające z odpowiednich ustaw (np. ustawy o służbie cywilnej), są odsuwane na bok – pyta Tomasz Ludwiński. Jak mówi, związkowcy nie otrzymali odpowiedzi na pytania dotyczące wysokości wynagrodzenia asesorów oraz zasad ich wynagradzania. Pretekstem było wykonywanie przez nich „wewnętrznych zadań”, a więc informacja na ich temat nie stanowi informacji publicznej. - Moim zdaniem to nadużycie. Sprawa ukrywania tych danych będzie przedmiotem oceny sądów administracyjnych. Zadbamy też o to, żeby sprawie przyjrzał się nowy Minister Finansów – zapewnia. 

Czytaj też w LEX: E-Urząd Skarbowy - podstawowe narzędzie do kontaktu z organami KAS >