Deweloper po podpisaniu umowy staje się nie tylko stroną umowy, która sprzedaje nam prawa do nieruchomości, ale także, która jest odpowiedzialna za przeprowadzenie w naszym imieniu we właściwy sposób procesu budowlanego i uregulowanie zawiłości technicznych i prawnych, które mają doprowadzić do przekazania nam domu.
Deweloperskie bezpieczeństwo
W kwietniu 2012 roku wprowadzona została ustawa deweloperska, która chroni prawa nabywcy, reguluje obowiązki dewelopera i zawiera rozwiązania korzystne dla konsumentów. Po wejściu ustawy klient i deweloper są zobowiązani do podpisania notarialnej umowy przedwstępnej, tzw. umowy deweloperskiej, dzięki czemu transakcja jest bezpieczniejsza. Powinna ona zawierać m.in. opis budynku i jego najbliższego otoczenia, zobowiązanie dewelopera do terminowej realizacji, określenie ceny czy też harmonogramu płatności. Deweloper ponadto musi przygotować prospekt zawierający rzetelne informacje dotyczące oferty. W przypadku braku zgodności informacji tam zawartych z rzeczywistością klient zyskuje uprawnienie do odstąpienia od umowy. Odbierając dom powinniśmy sprawdzić jego zgodność z projektem i z umową, a także jakość wykonania. Elementem końcowym transakcji jest podpisanie umowy ostatecznej, na której mocy przeniesione zostają prawa własności do nieruchomości.
Dzięki ustawie deweloperskiej kupno nieruchomości w fazie realizacji jest bezpieczne, a klienci są szczególnie chronieni w przypadku upadłości dewelopera. – Co prawda w dalszym ciągu za dom płaci się w trakcie jego budowy, bo przecież taka jest istota umowy deweloperskiej, a staje się on naszą własnością dopiero po jej zakończeniu, jednak w niektórych przypadkach możliwe jest wpłacanie pieniędzy na rachunek powierniczy, który jest dobrym zabezpieczeniem. Co ważne, bank prowadzący ten rachunek dodatkowo kontroluje postęp prac zgodnie z harmonogramem finansowo-rzeczowym – mówi Dawid Sztandera, prezes zarządu firmy Novum Plus, która w podpoznańskim Lusówku realizuje Osiedle Rozalin.
Istotne jest, że nieruchomości w stanie deweloperskim objęte są rękojmią, która zobowiązuje dewelopera do usunięcia ewentualnych wad nieruchomości. – Zgodnie ze zmianą Kodeksu Cywilnego, która weszła w życie 25 grudnia 2014 roku, okres rękojmi został wydłużony z trzech lat do pięciu – mówi Dawid Sztandera.
Na co zwrócić uwagę?
Wybierając nieruchomość powinniśmy sprawdzić zarówno wiarygodność dewelopera, jak i standard jego inwestycji. – Przede wszystkim sprawdźmy z jakich materiałów deweloper buduje, jaką infrastrukturę towarzyszącą oferuje, sięgnijmy do ksiąg wieczystych – możemy zrobić to przez Internet. Należy zweryfikować również czy deweloper jest właścicielem lub użytkownikiem wieczystym gruntu. Dobrze jest sprawdzić także Krajowy Rejestr Sądowy, w ten sposób uzyskamy informacje o ewentualnej upadłości dewelopera – komentuje Dawid Sztandera. Warto także dotrzeć do pozwolenia na budowę – jest ono ważne przez trzy lata. Zajrzyjmy również do projektu budowlanego i wykonawczego.
Zadbajmy o to, by w umowie znalazły się zapisy dotyczące kar umownych. Dzięki temu możliwe będzie ubieganie się o odszkodowanie w razie opóźnień w budowie.
Zwróćmy uwagę również na to czy w bezpośrednim sąsiedztwie nie ma hałaśliwego zakładu przemysłowego, wysypiska śmieci lub innych uciążliwych miejsc. Dobrze jest też dotrzeć do dokumentów gminnych, takich jak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego czy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, żebyśmy w przyszłości nie byli zaskoczeni inwestycjami w naszej okolicy. Miejscowe plany i SUiKZP można znaleźć m.in. na stronach internetowych urzędu gminy lub województwa. Warto również wybrać się do urzędu gminy.
– Przyjrzyjmy się także zrealizowanym przez dewelopera inwestycjom. Dzięki temu możemy sprawdzić jak będzie wyglądał i jak będzie wykonany nasz dom i jego otocznie. Dobrze jest wybrać dewelopera, który posiada historię inwestycyjną, jest znany na lokalnym rynku i polecany przez klientów, którzy skorzystali z jego oferty, porozmawiajmy z przyszłymi sąsiadami oni z pewnością będą najlepszym źródłem informacji. Kupujmy świadomie! – podsumowuje Dawid Sztandera.