W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy firmy przyjęły do pracy łącznie 183,5 tys. osób. To dobry prognostyk na najbliższą przyszłość, choć prawdopodobnie w kolejnych miesiącach dynamika wzrostu zatrudnienia będzie nieco słabsza (w październiku ubiegłego roku przybyło 15 tys. zatrudnionych, nie będzie więc łatwo o większy wzrost w tym roku).
Polecamy: Randstad: rekordowo wysoka rotacja na rynku pracy
Wzrostowi zatrudnienia nie towarzyszy podobna dynamika wynagrodzeń. Przeciętna płaca brutto we wrześniu wzrosła ca prawda o przyzwoite 3,9 proc., ale ekonomiści spodziewali się zwyżki o ponad 4,5 proc., po tym jak w sierpniu poszła ona w górę o 4,7 proc. Wrześniowa zwyżka przeciętnego wynagrodzenia była najsłabsza od marca, gdy zanotowano jego wzrost jedynie o 3,3 proc. Tak więc mimo sygnalizowanych od dłuższego czasu trudności ze znalezieniem chętnych do pracy, firmy nie są skłonne do zdobywania ich „za każdą cenę”, a presja płacowa okazuje się nie tak duża. Widać, że przedsiębiorstwa liczą się z kosztami pracy, które zwiększają się i tak wskutek wzrostu liczby zatrudnionych. Jeśli poprawa koniunktury w gospodarce będzie nadal postępowała, tempo wzrostu płac powinno ponownie przyspieszyć, osiągając w kolejnych miesiącach dynamikę rzędu 4-5 proc.
Autor: Roman Przasnyski, Główny Analityk GERDA BROKER