Do niedawna HSE sprzeciwiała się transportowaniu biogazu gazociągami ze względu na zbyt wysoką zawartość tlenu, która może skutkować zwiększonym ryzykiem korozji oraz wybuchami gazu. Teraz jednak rządowa agencja przyznała, że nawet większa zawartość tlenu w biogazie nie jest niebezpieczna i zgodziła się na jego zatłaczanie do sieci przesyłowej.
Do tej pory tylko w jednym przypadku udało się uzyskać zgodę HSE na podłączenie biogazowni do sieci gazowej. Miało to miejsce w przypadku uruchomionej na terenie posiadłości księcia Karola w Dorset. W pozostałych przypadkach biogaz musiał być na miejscu przetwarzany na energię elektryczną i dopiero wówczas przesyłany siecią energetyczną do odbiorców.
Zdaniem ekspertów stwarza to zupełnie nowe możliwości dla inwestujących w biogazownie, gdyż znacząco obniża ryzyko finansowe tego typu przedsięwzięć.
Według wyliczeń branżowej organizacji Anaerobic Digestion and Biogas Association (ADBA), wciągu najbliższych dwóch lat z możliwości bezpośredniego podłączenia do sieci gazowej może skorzystać nawet 40 biogazowni, które będą w stanie wyprodukować gaz wystarczający do ogrzania 128 tys. domów.
Według wyliczeń spółki National Grid brytyjski potencjał wytwarzania biogazu może pozwolić na zaspokojenie nawet połowy krajowego zapotrzebowania na gaz w sektorze gospodarstw domowych a koszt samej technologii jest konkurencyjny wobec innych technologii odnawialnych
Według ADBA w Wielkiej Brytanii działa obecnie ponad 100 biogazowni, które łącznie wytwarzają więcej energii niż sektor energetyki solarnej.