Podwykonawcy pracujący przy budowie Stadionu Narodowego od miesięcy czekają pieniądze. Po upadku generalnego wykonawcy, konsorcjum firm Hydrobudowa Polska, PBG i Alpine, na mocy porozumienia zawartego z podwykonawcami, Narodowe Centrum Sportu zobowiązało się regulować należne kwoty, zatrzymane przez generalnego wykonawcę w celu zabezpieczenia roszczeń z tytułu rękojmi i gwarancji.
Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, uważa, że są niewielkie szanse na to, by rozliczenie inwestycji zostało zakończone jeszcze w tym roku. Wartość kontraktu na budowę stadionu wynosiła 1 mld 165 mln zł brutto, w tym roboty dodatkowe – 162 mln zł brutto. Całą kwotę Narodowe Centrum Sportu, działając w imieniu Skarbu Państwa, zapłaciło generalnemu wykonawcy, który nie wypełnił należycie swego zobowiązania i część podwykonawców nie otrzymała całości wynagrodzenia za wykonane prace. Te firmy mają prawo ubiegać się o należną zapłatę u generalnego wykonawcy, a także – na zasadzie solidarnej odpowiedzialności – od Skarbu Państwa, który jest reprezentowany przez NCS.
Do tej pory swoje roszczenie zgłosiło 97 firm. Po wstępnej weryfikacji okazało się, że 19 firmom roszczenie o zapłatę przysługuje wyłącznie w stosunku do generalnego wykonawcy (są to dostawcy materiałów, usługodawcy np. firmy sprzątające, ochroniarskie). I NCS nie ma prawa im zapłacić, ponieważ inwestor ponosi solidarną odpowiedzialność wyłącznie za zapłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę. Z kolejnymi 32 firmami prowadzone są rozmowy zmierzające do zawarcia porozumień określających terminy i zasady spłaty za generalnego wykonawcę. Przedsiębiorcy zgodnie z prawem muszą udokumentować swoje roszczenia. Najwyższa Izba Kontroli zapowiedziała kontrolę wszystkich stadionów wybudowanych na Euro 2012, w tym również rozliczenie budowy Stadionu Narodowego. Jej wyniki powinny zostać opublikowane w połowie tego roku.
Podwykonawcy Stadionu Narodowego wciąż czekają na pieniądze
Przedsiębiorcy, którzy budowali Stadion Narodowy nadal czekają na pieniądze. Narzekają na biurokrację, która ma przyczyniać się do bankructw firm. Tymczasem przedstawiciele Narodowego Centrum Sportu, odpowiedzialnego za rozliczenie inwestycji, odpowiadają, że zdecydowana większość podwykonawców otrzymała już większość należnego wynagrodzenia.