Jak podał GUS, według wstępnych danych, w styczniu 2018 r. oddano do użytkowania 13 561 mieszkań, tj. o 11,7 proc. mniej niż w styczniu 2017 r. (kiedy odnotowano wzrost o 20,2 proc.). Wydano jednak o 38,7 proc. więcej pozwoleń na budowę (łącznie - 20 783 mieszkań). Liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto wzrosła w styczniu 2018 r. - do 13 949, tj. o 24,5 proc. (wobec wzrostu przed rokiem o 55 proc.).

Górka zauważył, że liczba oddanych w styczniu 2018 roku do użytkowania mieszkań "de facto jest mniejsza od tego, co odnotowano w styczniu 2017 roku, ale i tak jest to jeden z lepszych wyników jakie obserwujemy od 2013 roku, który podobnie jak rok 2017, był rekordowy pod tym względem".

"Wskaźnik ilości oddawanych mieszkań do użytkowania w miesiącu styczniu od 2010 roku wynosi średnio 12 700 mieszkań, więc styczeń bieżącego roku, mimo iż nie jest rekordowy, jest ponad średnią" - wskazał.

Zwrócił uwagę, że w poprzednich miesiącach minionego roku szczególnie wysokie były wartości dotyczące produkcji mieszkań, czyli rozpoczętych budów, a te z kolei "w następnych miesiącach podniosą wskaźnik ilości oddanych mieszkań do użytkowania".

Zdaniem Górki oznacza to, że "rynek budownictwa mieszkaniowego jest nadal rozpędzony i zachowuje wysoką efektywność produkcyjną". "Deweloperzy konsekwentnie konsumują elastyczny popyt, który nie słabnie mimo korekty cen na rynku. Większość dużych deweloperów zapowiedziała kolejne podwyżki cen metra mieszkania, a jakiekolwiek negocjacje są trudne do wyegzekwowania" - podsumował. (PAP)