Dziewięć państw, w tym Niemcy, Francja i Wielka Brytania, wezwało we wspólnym oświadczeniu do przyjęcia propozycji KE w sprawie zawieszenia aukcji części pozwoleń na emisję CO2 jeszcze przed wakacjami. Sprzeciwia się temu Polska.
Euractiv.pl informuje, że ministrowie podkreślają swoje rozczarowanie wynikiem głosowania europarlamentarzystów w tej sprawie. "Backloading (zawieszenie aukcji części pozwoleń na emisje CO2) to jedyny sposób, żeby w krótkim czasie poprawić działanie systemu w oczekiwaniu na reformę strukturalną ETS" – uważają ministrowie dziewięciu państw członkowskich UE.
W połowie kwietnia Parlament Europejski odrzucił propozycję tzw. backloadingu, co w zamyśle KE ma podnieść niską obecnie cenę pozwoleń na emisję CO2 i zmobilizować firmy do zielonych inwestycji. Propozycja wróciła do komisji PE ds. środowiska, może być więc głosowana ponownie.
Ingerencji na rynku ETS sprzeciwia się Polska. Pod koniec zeszłego roku minister środowiska Marcin Korolec przedstawił w Brukseli analizę, z której wynika, że skutkiem zawieszenia aukcji 900 mln pozwoleń może być strata ok. 1 mld euro przychodów budżetowych w latach 2013-20.
Dotychczas Niemcy unikały określenia jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, czym w Brukseli nieoficjalnie tłumaczono brak impetu ws. backloadingu. Jednak w ostatnich dniach kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła, że wspiera tymczasowe zamrożenie aukcji uprawnień do emisji CO2.
Komisji Europejska proponuje zawieszenie aukcji 900 mln pozwoleń na emisję CO2 w latach 2013-2015. O tyle samo miałaby być zwiększona liczba pozwoleń w kolejnych latach do 2020 roku. KE nie wykluczała jednak dalszych propozycji, polegających na trwałym usunięciu tych pozwoleń z unijnego rynku handlu emisjami CO2 (ETS).
Opracowanie: Łukasz Matłacz
Źródło: www.euractiv.pl, stan z dnia 9 maja 2013 r.