Opublikowane w tym tygodniu pomysły zespołu Rafała Brzoski, któremu premier Donald Tusk powierzył opracowanie propozycji deregulacyjnych, musimy potraktować jako przyczynek do dyskusji, a nie jako konkretne projekty legislacyjne. Autorzy chcieliby m.in. zmienić w drodze rozporządzenia materię regulowaną w ustawach albo łączą w jedno pojęcie egzekucję administracyjną i komorniczą. Z tym zastrzeżeniem warto jednak przyjrzeć się bliżej propozycjom przedsiębiorców, z pewnością zgłoszonym w dobrych intencjach.
Na liście zespołu Rafała Brzoski na pierwszy plan wybijają się kwestie podatkowe. Nie ma natomiast ani jednej propozycji związanej stricte z rozliczeniami składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Jeśli chodzi o działanie administracji publicznej, zespół postuluje m.in. zrównanie dokumentacji elektronicznej z papierową, rozszerzenie instytucji „milczącego załatwienia sprawy” oraz dodanie nowych usług do aplikacji mObywatel. 

Kolejna grupa postulatów dotyczy szeroko pojmowanego prawa karnego i karno-skarbowego. Można tu wymienić: 

  • Ograniczenie nadużyć w stosowaniu aresztów tymczasowych przeciwko obywatelom.
  • Racjonalizację wymiaru kar w obrocie gospodarczym – tzw. dekryminalizacja obrotu gospodarczego.
  • Niekaranie podatników i księgowych za niecelowe błędy i pomyłki.
  • A także dwukrotnie wniesiony postulat dotyczący uniemożliwienia organom podatkowym instrumentalne wszczynania postępowania karno-skarbowego po to tylko, by doprowadzić do przerwania biegu przedawnienia. 

- Prawo karne generalnie nie powinno być przeszkodą w prowadzeniu działalności gospodarczej. Niestety, za sprawą tego, co robią z prawem karnym urzędy, prokuratura i niestety także sądy, taką przeszkodą jest – komentuje Jan Starybrat, adwokat w kancelarii Rödl & Partner.

 

Cena promocyjna: 94.06 zł

|

Cena regularna: 99 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.26 zł


Ograniczenie aresztów tymczasowych

Postulat ograniczenia stosowania aresztów tymczasowych od la zgłaszają różne gremia, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Fundacja Court Watch Polska, ale też Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Autorzy propozycji umieszczonej na liście Rafał Brzoski powołują się właśnie na ZPP i jego memorandum z 2023 roku. Przytaczana jest w nich historia biznesmena, który niesłusznie spędził w areszcie tymczasowym dwa lata pod zarzutami korupcyjnymi. Według informacji medialnych, sąd przyznał mu za to blisko 3,4 mln zł odszkodowania. 

Monika Orczykowska, adwokat, szefowa działu prawa karnego i compliance w Kancelarii Kopeć Zaborowski uważa, że postulat ten ma szczególne znaczenie właśnie w sprawach karnych gospodarczych. Stosowanie tego środka zapobiegawczego jest w nich uzasadniane zazwyczaj obawą surowej grożącej kary (która zwykle nie ma przełożenia na finalne rozstrzygnięcie sądu) czy też obawą matactwa (chociaż dowodami bywają głównie dokumenty czy opinie biegłych). Mec. Orczykowska podkreśla, że tymczasowe aresztowanie w przypadku przedsiębiorcy prowadzi do dramatycznych skutków nie tylko w sferze osobistej czy rodzinnej – z dnia na dzień na bliżej nieokreślony czas powoduje utratę możliwości podejmowania decyzji, reprezentacji danego podmiotu, zarządzania majątkiem, ludźmi itd. 

- Problemem jest także okres trwania tego środka, który standardowo stosowany jest na 3 miesiące, a następnie kilkukrotnie przedłużany o kolejne okresy, właściwie automatycznie, jeśli tylko organy ścigania wskazują na konieczność dalszego prowadzenia postępowania przygotowawczego – zauważa ekspertka. 

Ze słusznością tego postulatu zgadza się też mec. Jan Starybrat, według którego problemem jest zbyt krótki czas, w jakim sąd musi podjąć decyzję o areszcie i który nie pozwala sędziemu dobrze zapoznać się z nieraz obszernym materiałem dowodowym. - Uważam natomiast, że reforma środków zapobiegawczych w postępowaniu karnym musi uwzględniać też cele postępowania przygotowawczego, dlatego należy powierzyć ją naukowcom i Komisji Kodyfikacyjnej, a nie ad hoc zespołowi przedsiębiorców – dodaje. 

Monika Orczykowska zwraca uwagę, że tymczasowe aresztowanie jest nadużywane, mimo że już dziś w procedurze karnej znajdują się przepisy zobowiązujące sąd do rozważenia, czy środki wolnościowe (jak np. dozór, poręczenie majątkowe) nie są wystarczające. Za zmianami w prawie powinna też iść zmiana w podejściu sędziów. Przypomina też, że kierunek propozycji zespołu Rafała Brzoski jest zasadniczo spójny z projektami zmian legislacyjnych, które pojawiły się w ostatnim okresie w przestrzeni publicznej. 

Ograniczenie w stosowaniu tymczasowego aresztowania przewidywał m.in. opublikowany w październiku 2024 r. projekt nowelizacji kodeksu karnego, kodeksu postępowania karnego i innych ustaw, autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Dotąd prace legislacyjne nie wyszły jednak poza etap uzgodnień, konsultacji i opiniowania.

Czytaj w LEX: Zagrożenie zarzuconego przestępstwa surową karą jako przesłanka stosowania tymczasowego aresztowania > >

 

Bez kar za niezamierzone błędy

Mec. Starybrat zwraca uwagę, że autor postulatu niekarania podatników i księgowych za niecelowe błędy i pomyłki nie był precyzyjny – jego propozycję można odnieść zarówno do odsetek za opóźnienie, jak i sankcji z kodeksu karnego skarbowego (dalej: k.k.s.). Radosław Żuk, doradca podatkowy, partner w Kancelarii Żuk Pośpiech utożsamia tę propozycję z odpowiedzialnością karno-skarbową, bo – jak tłumaczy – przedsiębiorca może zostać do niej pociągnięty nawet za błędne wystawienie faktury lub złożenie deklaracji dzień po terminie. Ekspert dodaje, że zakres tej odpowiedzialności jest bardzo szeroki i jako przykład podaje przepis art. 62 par. 1 k.k.s., który przewiduje odpowiedzialność za wystawienie faktury „w sposób wadliwy”. 

- Wydawać by się mogło, że wystawienie faktury to prosta sprawa, przepisy podatkowe są jednak skomplikowane i bardzo łatwo o pomyłkę. Można więc dopuścić się przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego, nie działając w ogóle z zamiarem jego popełnienia – mówi Radosław Żuk. 

Jan Starybrat podaje inny przykład z k.k.s.art. 57, uznający za wykroczenie skarbowe uporczywe niewpłacanie podatku w terminie. - Wydawać by się mogło i tak zresztą wynika z orzecznictwa, że przepis dotyczy sytuacji, w której ktoś długo i konsekwentnie nie płaci zadeklarowanego podatku – mówi. - Dwukrotnie w swojej praktyce spotkałem się z sytuacją, gdy urząd skarbowy na podstawie tego przepisu wszczynał postępowania wykroczeniowe wobec prezesów dużych spółek, którym kilkukrotnie w ciągu roku zdarzyło się wpłacić VAT z kilkudniowym opóźnieniem, ale z odsetkami. Nie rozumiem, gdzie jest tu przesłanka „uporczywości”. Tu jednak nie jest potrzebna deregulacja w sensie zmiany przepisu. Mam obawę, że postępowanie urzędników wynika z jakichś odgórnych wytycznych - dodaje.

Radosław Żuk podpowiada, że polski ustawodawca mógłby sięgnąć do doświadczeń naszych zachodnich sąsiadów. - W Niemczech regulacje karno-podatkowe zakładają, że podatnika ściga się tylko wtedy, gdy jego błędy były celowe. Nie pociąga się do odpowiedzialności podmiotu, który na 10 tys. wystawionych faktur popełnił błędy na dwóch, a urzędy nie piszą do podatnika w tonie inkwizycyjnym – mówi doradca podatkowy. Jego zdaniem w Polsce w praktyce nie istnieje zasada domniemania niewinności, a domniemanie winy podatnika i przedsiębiorcy. - Lekarz odpowiada za błędy w sztuce, jeżeli doprowadzi do śmierci pacjenta lub poważnego uszczerbku na zdrowiu. W podatkach nawet najdrobniejszy błąd może być ścigany – podsumowuje Radosław Żuk. 

Również mec. Orczykowska uważa postulat niekarania podatników i księgowych za niecelowe błędy i pomyłki za słuszny. - W praktyce największym problemem jest kwestia oceny celowości działania sprawcy, o której mowa w uzasadnieniu tego postulatu. Niestety, niezależnie od brzmienia przepisu, urzędnicy i sądy mają problem w prawidłowej ocenie tego, czy dane zachowanie miało faktycznie na celu naruszenie przepisów (lub czy sprawca miał świadomość, że może naruszać przepisy), czy też wynikało to ze zwykłego błędu lub pomyłki. Ilość spraw do rozpoznania, liczba niuansów, jak również pewnego rodzaju automatyzm sprawiają, że często brak refleksji nad prawidłową ocenę tego zagadnienia – dodaje.

Czytaj również w LEX: Uporczywość niewpłacania podatku > >

 

Dekryminalizacja obrotu gospodarczego

- Za nierzetelne prowadzenie dokumentacji księgowej (art. 303 par. 1 Kodeksu karnego), które spowoduje szkodę powyżej 10 mln zł, przedsiębiorca może trafić do więzienia nawet na 25 lat (art. 306b k.k.). Tymczasem za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka (art. 155 k.k.) grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Niepokojące jest, że błąd w rozliczeniu podatków może kosztować więcej niż pozbawienie kogoś życia - pisze zespół Rafała Brzoski w swojej propozycji. 

Dodajmy, że uchylenie m.in. art. 306b k.k. dotyczącego tzw. zbrodni majątkowych zaproponowało w swoim ciągle procedowanym projekcie Ministerstwo Sprawiedliwości. Dr hab. Szymon Tarapata z katedry prawa karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego uznał tę propozycję za słuszną. - Ministerstwu zabrakło natomiast odwagi, aby zaproponować obniżenie kary za przestępstwa fakturowe. Prawdopodobnie boi się narazić się na zarzut opozycji, że rząd chroni przestępców vatowskich – komentował dla Prawo.pl. Więcej na ten temat w tekście: Koniec zbrodni majątkowych, ale nie vatowskich

- W Polsce mamy też relatywnie wysokie kary, porównując je do reszty Europy. Przykładem są sankcje wynikające z przepisów o schematach podatkowych. Po co takie zagrożenie karno-skarbowe, jeśli sądy i tak takich kar nie wymierzają? – mówi Radosław Żuk.

- Aktualnym problemem jest nie tylko surowość kar grożących przedsiębiorcom za poszczególne przestępstwa, ale również bardzo duża liczba przepisów karnych rozproszonych w wielu ustawach szczegółowych. Niejednokrotnie za ten sam czyn przedsiębiorcy mogą ponieść odpowiedzialność cywilnoprawną czy administracyjną, po to by po czasie wszczęto wobec nich również postępowanie karne - kwituje mec. Orczykowska.

Sprawdź także w LEX: O potrzebie karania za uporczywe niewpłacanie podatku w terminie > >