Komisja Europejska chce, aby kraje UE zredukowały emisję dwutlenku węgla o 30, a nie o 20%.
Raport stwierdza też, że wskutek światowego kryzysu dodatkowe koszty gospodarcze potrzebne do osiągnięcia owych 30% - choć są znaczne - to jednak spadły. W 2008 przy podpisywaniu pakietu klimatyczno-energetycznego koszty redukcji CO2 o 20%. wyliczono na 70 mld zł. Koszt redukcji o 30% jest teraz szacowany na 81 mld euro rocznie, czyli 0,54% PKB. Komisja nie ukrywa, że największy potencjał zwiększenia redukcji emisji z 20 do 30% tkwi w biedniejszych krajach członkowskich. KE jest zdania, że na przyjazne środowisku, niskoemisyjne technologie powinny być przeznaczone fundusze z polityki spójności trafiające do tych krajów. Komisja proponuje także ograniczenie o 15% liczby praw do emisji, które mają być od roku 2013 kupowane przez firmy na aukcjach. Ogółem firmy objęte systemem handlu prawami do emisji CO2 miałyby do roku 2020 ograniczyć emisje o 34% (w obecnym planie 21%), a sektory nieobjęte ETS, takie jak transport, budownictwo czy rolnictwo - o 16% (obecnie 10%, przy czym Polska może je zwiększyć o 14% ze względu na prognozowany rozwój gospodarczy).
Źródło: Gazeta Wyborcza, 25 maja 2010 r.
Raport stwierdza też, że wskutek światowego kryzysu dodatkowe koszty gospodarcze potrzebne do osiągnięcia owych 30% - choć są znaczne - to jednak spadły. W 2008 przy podpisywaniu pakietu klimatyczno-energetycznego koszty redukcji CO2 o 20%. wyliczono na 70 mld zł. Koszt redukcji o 30% jest teraz szacowany na 81 mld euro rocznie, czyli 0,54% PKB. Komisja nie ukrywa, że największy potencjał zwiększenia redukcji emisji z 20 do 30% tkwi w biedniejszych krajach członkowskich. KE jest zdania, że na przyjazne środowisku, niskoemisyjne technologie powinny być przeznaczone fundusze z polityki spójności trafiające do tych krajów. Komisja proponuje także ograniczenie o 15% liczby praw do emisji, które mają być od roku 2013 kupowane przez firmy na aukcjach. Ogółem firmy objęte systemem handlu prawami do emisji CO2 miałyby do roku 2020 ograniczyć emisje o 34% (w obecnym planie 21%), a sektory nieobjęte ETS, takie jak transport, budownictwo czy rolnictwo - o 16% (obecnie 10%, przy czym Polska może je zwiększyć o 14% ze względu na prognozowany rozwój gospodarczy).
Źródło: Gazeta Wyborcza, 25 maja 2010 r.