Domy pomocy społecznej (DPS), w przeciwieństwie do Zakładów Opiekuńczo-Leczniczych,  nie mogą prowadzić działalności leczniczej i nie są współfinansowane z NFZ. Przez to borykają się z dwoma poważnymi problemami. Chociaż przebywają w nich osoby starsze, często mocno schorowane, to DPS nie ma jak zapewnić im na miejscu lekarza specjalisty, a po godzinie 18. lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.  W DPS-ach brakuje też pielęgniarek, bo te wolą pracować w szpitalach i przychodniach oferujących wyższe wynagrodzenia.  Problem jest znany od lat, ale wciąż brakuje rozwiązań prawnych, które ułatwiłyby DPS zapewnienie opieki medycznej. Wkrótce to ma się zmienić. 

Czytaj też: Bezpieczeństwo i higiena pracy pielęgniarki w podmiotach wykonujących działalność leczniczą >

 

Pielęgniarki w DPS zarobią więcej, ale niekoniecznie w tym roku

Przez to, że DPS-y nie mogą prowadzić działalności leczniczej, mają braki w kadrze pielęgniarskiej. Pensja pielęgniarki w DPS jest bowiem dużo niższa, niż tych zatrudnionych w podmiotach leczniczych, o czym pisaliśmy w Prawo.pl. Dysproporcje w wynagrodzeniu pielęgniarek z domów pomocy i placówek medycznych zwiększą się jeszcze od lipca tego roku. Wynagrodzenia pielęgniarek w ochronie zdrowia wzrośnie nawet o 41 proc., tych pierwszych pozostanie na dotychczasowym, i tak niższym, poziomie. Obecnie różnica w ich wynagrodzeniu wynosi od ok. 1000-2000 zł. Okazuje się, że ten problem może być wkrótce rozwiązany, choć jeszcze nie w lipcu.

- Przygotowujemy projekt z Ministerstwem Zdrowia, jest on już na ukończeniu, w ciągu dwóch tygodni zostanie przedstawiony kierownictwu, a potem przejdzie proces konsultacji wewnętrznych, a następnie będzie wpis do dalszych prac legislacyjnych – zapewniła Justyna Pawlak, dyrektor Departamentu Pomocy i Integracji Społecznej w MRiPS podczas ostatniego posiedzenia sejmowej Komisji ds. petycji. Projekt dotyczy finansowania pielęgniarek zatrudnionych w DPS-ach z NFZ, a nie przez samorządy jak obecnie, co sprawia, że ich wynagrodzenia są znacznie niższe.

 

O tym, że nierówności w wynagradzaniu pielęgniarek zatrudnionych w DPS: brak dodatków, podwyżek, ekwiwalentu za pracę w niedzielę i święta, etc. w porównaniu z pracującymi w służbie zdrowia, skutkują  częstymi rezygnacjami pielęgniarek z pracy w dps na rzecz podmiotów leczniczych, już w 2021 roku alarmował  Rzecznik Praw Obywatelskich.

 

 

Obecnie w DPS-ach pracuje ok. 6 tys. pielęgniarek, placówki od lat borykają się z dużymi potrzebami i brakami kadrowymi w tym zakresie. - Od lat drepczemy w miejscu, a konieczna jest po prostu decyzja w tej sprawie. Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych proponowała, by skategoryzować DPS-y, gdyż ich mieszkańcy bardzo często są tak schorowani, że powinni być np. w zakładach opiekuńczo-leczniczych. Zgadzała się z nami wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko, by np. na bazie DPS-u wydzielić podmiot leczniczy np. dla kilku domów i tam zatrudnić kadrę pielęgniarską. Natomiast dla mieszkańców DPS-ów nie potrzebujących 24-godzinnej opieki pielęgniarskiej, zapewnić opiekunów - przypomina Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Sprawdź też: Podnoszenie kwalifikacji zawodowych personelu medycznego - urlopy szkoleniowe, umowy, świadczenia >

W DPS będzie łatwiej o lekarza

Jak zaznacza wiceminister rodziny Stanisław Szwed w piśmie do Komisji ds. petycji, nowe przepisy mają regulować także status DPS-ów jako podmiotów leczniczych. Jak podkreślił, w drugiej połowie roku, projekt ma być przekazany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych. To dobra wiadomość dla mieszkańców DPS, którzy nierzadko skarżą się na utrudniony dostęp do lekarza.

Lekarz jest rzadko, nie zawsze w tych godzinach, o których jest umówiony i ciężko czasami skorzystać z jego porady – mówi jedna z mieszkanek domu pomocy społecznej na warszawskiej Ochocie. Problem ten poruszył autor petycji do Sejmu (BKSP-144-IX-218/20), rozpatrywanej przez sejmową komisję. - Mieszkańcy DPS-ów nierzadko z ciężkimi niepełnosprawnościami i wielochorobowością nie mogą korzystać z opieki medycznej w przychodniach, wymagają za to konsultacji medycznych w miejscu zamieszkania. Szczególnie posiadający poniżej 40 pkt w skali Barthel. Nie są oni kierowani do zakładów opiekuńczo-leczniczych, bowiem tam brakuje miejsc  – czytamy w petycji. Jej autor domaga się umożliwienia DPS zatrudniania lekarzy POZ lub zobligowania POZ do oddelegowania lekarza na wizyty w DPS.

Czytaj też: Rodzaje i standardy usług w domu pomocy społecznej >

Zgodnie z przepisami każdy mieszkaniec DPS ma prawo do takich samych bezpłatnych świadczeń jak inni ubezpieczeni - wyboru lekarza POZ, porad specjalistów, itp. DPS ma jedynie umożliwić kontakt ze świadczeniodawcą. Skoro jednak mieszkańcy mają prawo do bezpłatnych świadczeń, to DPS nie ma podstaw do zawarcie umowy ze świadczeniodawcami, a gdyby nawet, to jej koszty ponieśliby mieszkańcy w opłacie.

Problem bowiem w tym, że DPS-y zaliczają się do jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, nie są podmiotami leczniczymi. - Domy pomocy społecznej świadczą usługi bytowe, opiekuńcze, wspomagające i edukacyjne na poziomie obowiązującego standardu, w zakresie i formach wynikających z indywidualnych potrzeb osób w nim przebywających, co wynika z art. 55 ust. 1 ustawy o pomocy społecznej. DPS nie jest zobowiązany do zaspokajania wszystkich potrzeb mieszkańców, a jedynie tych wynikających z określonego przepisami standardu usług. W zakresie ich ustawowych obowiązków nie mieści się działalność lecznicza, dlatego dps-y nie mogą zatrudniać lekarzy do udzielania świadczeń opieki zdrowotnej – wyjaśnia Joanna M. Karolczak, ekspert do spraw legislacji w Biurze Analiz Sejmowych.

 

 

W jej opinii jednym ze sposobów realizacji tego zadania w obecnym stanie prawnym jest możliwość zlokalizowania w domu pomocy społecznej, jednostki organizacyjnej wydzielonej ze struktury zakładu opieki zdrowotnej, w celu udzielania świadczeń zdrowotnych mieszkańcom placówki. - Rozwiązanie to umożliwia skorzystanie z pomocy lekarskiej czy pielęgniarskiej na miejscu, bez konieczności dowożenia pacjenta do zakładu opieki zdrowotnej (lekarza, pielęgniarki), co w przypadku pacjentów starszych czy niepełnosprawnych z pewnością nie jest bez znaczenia  - zaznacza.

Zmienić to ma zapowiadany od lat projekt, który jak twierdzi MRiPS, zostanie upubliczniony już za dwa tygodnie.