Hospicjum działa od października 2015 roku i ma pod swoją opieką 95 dzieci w różnym wieku. Zatrudnia kilkoro pielęgniarzy i pielęgniarek oraz korzysta ze wsparcia kilkudziesięciu wolontariuszy.
- Im większy jest postęp medycyny, tym więcej jest też podopiecznych wymagających pomocy i opieki ze strony hospicjum. Chodzi w tym o to, by nie tylko pomóc chorym dzieciom, ale całym rodzinom - powiedział kierownik hospicjum dr Krzysztof Szmyd.
Dodał, że w 2002 roku, gdy zaangażował się w działalność hospicyjną, we Wrocławiu było tylko 20 podopiecznych w wieku dziecięcym, a obecnie w kilku hospicjach jest kilkuset chorych.
Pielęgniarz Piotr Kaśków ma pod opieką siedmioro dzieci; najmłodsza z nich, Zuzia, ma pół roku, a najstarszy chory niedługo stanie się pełnoletni.
- Mają różne choroby, nie tylko onkologiczne. Czasem są to wady wrodzone, choroby genetyczne. Pomagamy w domach, więc siłą rzeczy rodziny wprowadzają nas do swoich domów i spraw. To trudne zajęcie, które wymaga odporności psychicznej - powiedział Kaśków.
W środę 25 października 2017 roku odchodzono rocznicę dwóch lat działalności i ogłoszono nowy program terapeutyczno-opiekuńczy pod nazwą "Formuła Dobra". W jego ramach raz do roku odbędzie się Festiwal Dobra – jak podano – "z dobrą muzyką, z dobrymi ludźmi i dobrymi artystami".
Zaplanowano liczne dodatkowe działania na cały rok, między innymi otwieranie w placówkach szkolnych "punktów dobra" i sadzenie "drzewek dobra". Ma być również pisana przez cały rok" Księga Dobra".
- Oczywiście to są działania niemedyczne. My wiemy, jak możemy pomóc medycznie naszym chorym. Ważne jest jednak, byśmy pokazywali, że w hospicjum też jest życie i żeby nie był to pusty slogan - powiedział dr Szmyd.(pap)
[-DOKUMENT_HTML-]