Jak powiedział na konferencji w Genewie rzecznik Oliver Rosenbauer, "na 22 zbadane przypadki w 10 potwierdzono występowanie wirusa polio typu pierwszego". Trwają badania laboratoryjne pozostałych przypadków z miasta Dajr az-Zaur.
- Oczywiście to choroba zakaźna, wraz z przemieszczaniem się ludności może przenieść się w inne miejsca. Zatem ryzyko rozprzestrzeniania się choroby w regionie jest wysokie - ostrzegł Rosenbauer.
Większość chorych dzieci w Syrii ma mniej niż dwa lata; prawdopodobnie nigdy nie zostały one zaszczepione albo otrzymały tylko jedną dawkę szczepionki podawanej doustnie zamiast trzech dawek - wyjaśnił rzecznik WHO.
W wyniku wojny domowej toczonej w Syrii od 2,5 roku wiele dzieci nie było objętych prewencyjnymi szczepieniami. Według danych ONZ, chodzi o grupę nawet pół miliona najmłodszych.
Jak podaje BBC News, w prowincji Dajr az-Zaur, gdzie wykryto przypadki choroby, zagrożonych jest około 100 tys. dzieci poniżej piątego roku życia.
Choroba przenosi się zazwyczaj przez kontakt bezpośredni - głównie drogą pokarmową lub w mniejszym stopniu drogą kropelkową. Wirusy polio mogą wywołać uszkodzenie nerwów objawiające się niedowładem lub porażeniem mięśni; w niektórych przypadkach może być śmiertelna.
W Syrii trwa obecnie zakrojona na szeroką skalę kampania szczepień dzieci prowadzona przy wsparciu ONZ. W jej ramach 2,4 mln dzieci ma być objętych szczepieniami przeciwko polio, odrze, śwince i różyczce.
Konflikt w Syrii, który wybuchł w marcu 2011 r., kosztował już życie ponad 100 tys. ludzi. Siedem milionów ludzi musiało opuścić w obawie przed walkami swoje domy - część zdecydowała się na ucieczkę z kraju do sąsiednich państw. Jednak także tam, w obozach dla uchodźców, panują z powodu przeludnienia ciężkie warunki.