Zabieg, który transmitowano w czasie rzeczywistym podczas konferencji prasowej w Warszawie, przeprowadzono w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach, działającym przy Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu (operację można też było obserwować on-line na stronie internetowej PAP). Operowano 66-letniego Antoniego Biena z Ostrowca, tokarza.
Prof. Henryk Skarżyński powiedział, że dla milionów ludzi z wadami słuchu do świata dźwięków z dobrymi efektami pomagają wrócić różnego typu aparaty słuchowe. Jest jednak spora grupa pacjentów, dla których są one niewystarczające. Dla nich nową szansą są nowej generacji implanty ucha środkowego MET. Przeznaczone są przede wszystkim dla osób powyżej 65. roku życia, którzy do tej pory nie kwalifikowali się do innych implantów słuchowych.
„Implanty MET łączą zalety najnowszych technologicznie aparatów słuchowych z implantami ucha środkowego” - podkreśla specjalista. Ich działanie polega na tym, że omijają ucho zewnętrzne i przekazują wibracje dźwiękowe bezpośrednio do kosteczek słuchowych. Silnie przy tym wzmacniają sygnały akustyczne, a jednocześnie zapewniają wysoką jakość dźwięku.
Ordynator kliniki otorynolaryngochirurgii w Kajetanach dr Maciej Mrówka wyjaśnił, że u niektórych osób dochodzi do niedosłuchu typu przewodzeniowego, gdy ucho wewnętrzne działa prawidłowo, ale uszkodzona jest droga przewodzenia dźwięków do ślimaka. Zdarza się to wtedy, kiedy dojdzie do uszkodzeń w uchu środkowym, którego zadaniem jest mechaniczne wzmocnienie i doprowadzenie fal dźwiękowych do ucha wewnętrznego.
„Powodem tego są najczęściej infekcje uszu, pęknięcie błony bębenkowej, gromadzenie się płynu w uchu środkowym, unieruchomienie kosteczek słuchowych lub upośledzenie czynności trąbek słuchowych” – dodał specjalista.
Przykładem jest Antoni Bien, który już od najmłodszych lat miał często nieleczone stany zapalne. Do Kajetan trafił, gdy doszło u niego do 70 proc. uraty słuchu. Był operowany, ale nadał słabo słyszał. „Słyszę dźwięki, ale często nie rozumiem wypowiadanych słów. Lekarze powiedzieli mi, że mój młoteczek działa bardzo słabo, jedyna nadzieja pozostała w implancie” – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami.
Dr Mrówka tłumaczy, że nowy implant zawiera procesor dźwięków o średnicy 3,5 cm, umieszczany na zewnątrz czaszki, który noszony jest pod włosami na powierzchni głowy za uchem. Mocowany jest magnesem do wszczepionej pod skórę cewki i wymaga użycia baterii, który wystarcza na 50 godzin pracy.
Procesor odbiera dźwięki, filtruje i dostraja sygnał, który poprzez cewkę magnetyczną jest przesyłany do części wewnętrznej implantu. Składa się ona z dwóch elementów. W jednym, który umieszczony jest pod skórą głowy, sygnał z cewki przetwarzany jest na sygnał elektryczny. W tej postaci jest on przekazywany do tzw. aktuatora umieszczanego w tzw. sutkowej kości skroniowej i przymocowywany do kosteczek słuchowych (najczęściej do kowadełka, choć może być również montowany do strzemiączka, okienka owalnego lub okrągłego ucha środkowego).
Aktuator jest rodzajem minisilniczka przetwarzającego sygnał elektryczny na wibracje mechaniczne, które przekazuje na jedną z kosteczek. Od tego miejsca proces słuchowy przebiega już tak samo jak w normalnym uchu.
Podczas konferencji w PAP chirurdzy pod kierunkiem prof. Skarżyński pokazali online, jak wszczepiają implant MET. Rozcięli skórę, odsunęli małżowinę uszną, a następnie wywiercili otwór w kości sutkowej. Umieścili pod skórą implant, a potem aktuator wprowadzili do ucha środkowego, zamocowali przy użyciu specjalnego systemu, a następnie połączyli jego końcówkę z odpowiednią kosteczką. Pełne uruchomienie implantu u pacjenta przewidywane jest za 6-8 tygodni.
Dr Mrówka powiedział, że już można stwierdzić, że operacja się powiodła, ponieważ widać było jak precyzyjnie połączono poszczególne części implantu. „To bardzo skomplikowany technicznie zabieg” – dodał.
Prof. Skarżyński powiedział, że jest to czwarta pionierska operacja, jaką wykonano po otwarciu w 2012 r. Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach. „Polscy pacjenci często jako pierwsi mają w nim dostęp do najnowocześniejszych technologii na świecie” – podkreślił. Dodał, że implanty słuchowe są jednymi z najbardziej zaawansowanych technologicznie urządzeń, jakie są wykorzystywane w medycynie.
Zbigniew Wojtasiński (PAP)