Jak w rozmowie z Prawo.pl podkreślał dr Radosław Sierpiński, pełnomocnik ministra zdrowia ds. utworzenia Agencji Badań Medycznychma ona rozpocząć prace od kwietnia br. W tym roku Agencja ma mieć do wydania  40 mln zł, ale w przyszłym 500 mln zł, a w 2028 r. już prawie miliard.

- Dajemy sobie kilka miesięcy na zorganizowanie Agencji i rekrutację pracowników, ale chcielibyśmy, by pierwsze konkursy na badania zostały ogłoszone w drugiej połowie tego roku – zapowiadał w lutym dr Sierpiński. – Dla nas priorytetowe będą obszary związane z onkologią, hematologią i chorobami rzadkimi. Mamy dużo do zrobienia, zwłaszcza w onkologii.

Dr Sierpiński podał, że konkursy będą ogłaszane w dwóch kierunkach: Agencja będzie ogłaszać konkurs np. na badania związane z poszczególnymi typami chorób, ale będzie czekała także na sygnały od polskich naukowców, którzy pracują nad nowymi terapiami i będą mogli zgłaszać się do Agencji.

Agencja ma m.in.: finansować badania naukowe, analizy epidemiologiczne, ale także ma rozwijać rynek niekomercyjnych badań klinicznych, których w Polsce prowadzonych jest za mało. To one potwierdzają lub sprawdzają skuteczność produktów leczniczych i technologii medycznych.

Dr Radosław Sierpiński podkreślał, że głównym obszarem zainteresowań Agencji będą niekomercyjne badania kliniczne wszystkich faz produktów leczniczych oraz wyrobów medycznych.

- Wartość polskiego rynku komercyjnych badań klinicznych wynosi obecnie 1,2 mld zł, szacuje się jednak, że przy naszym potencjale rynek ten powinien być wart dwa razy więcej.  Dzięki ABM wyniki badań polskich naukowców będą komercjalizowane i wdrażane do praktyki klinicznej w naszym kraju - wskazał dr Sierpiński. Dodał, że w krajach Europy Zachodniej badania niekomercyjne stanowią ok. 30 proc. rynku badań klinicznych, natomiast w Polsce tylko 1 proc.

 

Agencja Badań Medycznych - taka nowa instytucja jest potrzebna - czytaj tutaj>>

 

Cena promocyjna: 224.25 zł

|

Cena regularna: 299 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Agencja ma prowadzić badania

Agencja ma także prowadzić badania naukowe zlecone przez resort zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia czy rząd. Minister zdrowia Łukasz Szumowski podawał kiedyś przykład, że ta nowa instytucja mogłaby na zlecenie NFZ lub resortu przeprowadzić np.: badania na Śląsku i zbadać, czy w związku z większym zanieczyszczenie powietrza jest tam więcej zachorowań na POCHP niż w innych regionach.

Inny przykład, który podawał minister, dotyczył badania efektywności kosztowej tradycyjnej operacji prostaty, która kosztuje 6 tys. zł i takiej operacji wykonanej przez chirurga-robota. Badania miałyby pokazać czy droższa operacja jest efektywna kosztowo ze względu na większą skuteczność.

Agencja nie będzie finansować stypendiów naukowych, choć w pierwotnym projekcie były takie plany.- Zrezygnowaliśmy z finansowania stypendiów naukowych, bo nie chcemy wchodzić w kompetencje Narodowej Agencja Wymiany Akademickiej NAWA – podaje Sierpiński.

Szumowski: Agencja sprawdzi, jak naprawdę działają leki - czytaj tutaj>>


Włączenie pacjenta do badania klinicznego - czytaj tutaj>>

 

Finansowanie Agencji z kasy NFZ

Budżet Agencji w 2019 r. ma wynieść ok. 50 mln zł, rok później kwota przeznaczona na działalność Agencji wyniesie ok. 500 mln, a w 2028 r. zbliży się do miliarda złotych.

W pierwszym roku funkcjonowania ABM zakłada się zatrudnienie 30 osób.  W Agencji mają pracować m.in. lekarze specjaliści z poszczególnych dziedzin medycyny, jak również specjaliści z zakresu ekonomii i zarządzania projektami, w tym w szczególności dotyczącymi zarządzania badaniami klinicznymi.

Dyskutowano o tym, że głównym źródłem Agencji Badań Medycznych ma być odpis w kwocie stanowiącej 0,3 proc. przychodów Narodowego Funduszu Zdrowia. Organizacje pacjenckie oraz Business Center Club, ale także związki zawodowe związane z ochroną zdrowia podnosiły fakt, że Agencja ma otrzymywać pieniądze z NFZ. Podkreślali, że uszczuplanie budżetu NFZ spowoduje, że pacjenci będą mieli gorszy dostęp do wielu świadczeń, bo w Funduszu już brakuje pieniędzy.

Dr Sierpiński podkreślał jednak, że te pieniądze wrócą do pacjentów w postaci nowych terapii. - To strumień pieniędzy, które wrócą bezpośrednio do pacjentów – dodaje. - Wprowadziliśmy do projektu zapis, zgodnie z którym pieniądze z odpisu NFZ będą mogły być przeznaczone tylko na niekomercyjne badania kliniczne -  podkreśla Sierpiński.

Rząd zdecydował - szef Agencji Badań Medycznych zarobi 26 tys. złotych - czytaj tutaj>>

 

Niższe zarobki prezesa Agencji

Po zmianach obniżono wynagrodzenia prezesa z 47 tys. do 26 tys. zł. - Wprowadziliśmy zmiany do projektu ustawy – mówił Sierpiński. - Zamiast specjalnych zasad wynagradzania kadry kierowniczej, autorzy postanowili wrócić do zasad ogólnych, tzn. według ustawy kominowej. To znaczy, że prezes nie będzie mógł zarabiać więcej niż 6 średnich pensji krajowych.

Agencja nadzorowana przez ministra zdrowia

Podczas konsultacji publicznych zaostrzono wymagania wobec prezesa ABM, który ma mieć nie tylko stopień naukowy doktora, ale także habilitację. O takie zmiany wnioskowała Konferencja Rektorów Uczelni Medycznych.

Pierwotnie planowano, że Agencją zarządzać będzie prezes powołany przez ministra na sześć lat i rada, w której skład wejdzie od 15 do 20 członków. Podczas prac w Sejmie ustalono jednak, by odbywało się to w trybie konkursowym.

Agencja ma być państwową osobą prawną nadzorowaną przez ministra zdrowia. Jednostką zarządzać ma prezes powołany przez ministra na 6 lat oraz Rada Naukowa Agencji, w skład której wejdzie od 12 do 15 osób powoływanych przez szefa resortu zdrowia, ale rekomendowanych przez środowiska medyczne. - W skład Rady mają wchodzić przedstawiciele ministerstw, ale także profesorowie, szefowie instytutów naukowych oraz mam nadzieję, że znajdą się w niej również redaktorzy naczelni wiodących periodyków na świecie – mówi dr Sierpiński. - Ich wynagrodzenie ma wynieść ok. 4 tys. zł brutto.