Sąd Najwyższy podjął uchwałę, w której stwierdził, że za pracę wykonywaną w ramach dyżurów medycznych dopełniającą czas pracy lekarza przysługuje jedynie dodatek. Dyżur medyczny nie jest też pracą w godzinach nadliczbowych. Taki dyżur może być zaplanowany ( a normą jest 35 godzin i 55 minut w tygodniu) w przeciwieństwie do godzin nadliczbowych.
Czytaj także: Dyżury lekarskie nie na umowę-zlecenie >>>
W praktyce występują sytuacje, gdy czas pracy lekarza dzielony jest na dwie części ( pierwsza - 37 godzin 55 minut i część przekraczająca tę normę). W czasie 37 godzin 55 minut mieszczą się godziny dyżuru - zaznaczył SN. Natomiast praca wykonywana w czasie powyżej tej normy w tygodniu - różni się od pod względem wynagrodzenia.
Czytaj także: Lekarzowi należy się dodatek za dyżur pełniony 2 maja >>>
Wynika to z faktu, że przepisy ustawy o działalności leczniczej nakazują odpowiednio stosować przepisy dotyczące wynagrodzenia za dyżury zawarte w kodeksie pracy odnoszące się do godzin nadliczbowych. Odpowiednio - czyli stosownie do możliwości. Oznacza to więc - nie podwojenie normalnego wynagrodzenia, które zostało zapłacone, ale wynagrodzenie za część wykraczającą poza przeciętną tygodniową normę czasu pracy, jak za godziny nadliczbowe. I to jest dodatek do wynagrodzenia.
Cały artykuł www.lex.pl
Czytaj także: OZZL: przepisy ustawy o działalności leczniczej ważniejsze od kodeksu pracy >>>
SN: dyżury lekarzy rozliczane w okresach tygodniowych
Zdaniem Sądu Najwyższego rozliczenie czasu pracy lekarza powinno odbywać się w okresach tygodniowych, a nie dobowych. To ma zasadnicze znaczenie, gdyż wpływa na wynagrodzenie za dyżury. W czasie 37 godzin 55 minut tygodniowej pracy lekarza mieszczą się godziny dyżuru.